Dla wszystkich Polaków ogromnym ciosem była informacja o śmierci Krzysztofa Krawczyka. Żałobę przeżywa jednak przede wszystkim rodzina artysty, która w jego życiu była na pierwszym miejscu. Sylwetki dzieci legendarnego muzyka postanowił przybliżyć „Fakt”.

Krzysztof Krawczyk miał jednego biologicznego syna i trzy adoptowane córki. Syn otrzymał imię po ojcu. Po rozstaniu z Haliną Żytkowiak to ojciec przejął nad nim opiekę. W dzieciństwie Krzysztof Junior przeżył wraz z ojcem i jego trzecią żoną Ewą dramatyczny wypadek, który dla samego Krzysztofa Krawczyka stał się momentem przełomu w życiu i zbliżenia do Boga. Później ich relacje, jak opisuje tabloid, nie zawsze były idealne, a Krawczyk miał wyrzuty sumienia, że nie poświęcił synowi wystarczająco czasu.

- „Oczywiście, że go kocham — przecież to moje jedyne dziecko — i widuję się z nim wtedy, kiedy on na to pozwala. To dorosły mężczyzna (...) ale ciągle chyba ma jeszcze żal o to, że rozstałem się z jego matką”

- mówił muzyk w jednym z wywiadów dla magazynu „Viva!”.

Choć syn Krzysztofa Krawczyka odziedziczył po ojcu zdolności muzyczne, to nie zdecydował się na muzyczną karierę.

Krzysztof Krawczyk adoptował też trzy siostrzenice swojej trzeciej żony: Sylwię, Kasię i Beatę.

- „Swojego biologicznego ojca praktycznie nie znają. Beatka (...) w ogóle nie wie, że ktoś taki istnieje. Za dużo czasu na to wychowanie Krzysztof nie ma, ale ile może, to dziewczynkom daje. Wspomaga je również materialnie”

- opowiadała żona artysty.

kak/Fakt.pl