Kard. Gerhard Müller skomentował oświadczenie biskupa Georga Bätzinga, które przewodniczący Konferencji Biskupów Niemiec zamieścił po swoim spotkaniu z papieżem Franciszkiem. Kard. Müller nazwał je „mocno wyrafinowanym samochwalstwem”. Wskazał jednocześnie, że „agenda Drogi Synodalnej jest diametralnie przeciwna wierze katolickiej pod względem formy i treści”.

Bp Bätzing spotkał się z ojcem świętym na prywatnej audiencji, po której niemieccy biskupi opublikowali oświadczenie hierarchy: „Papież zachęca nas do tego, byśmy wciąż szli Drogą Synodalną, którą wybraliśmy, by szczerze i uczciwie omówić otwarte kwestie i przedstawić zalecenia dla innego przewodzenia Kościołowi”.

Bp Bätzing dodał, że ojciec święty „zaprosił Kościół w Niemczech do tego, by pomógł kształtować Drogę Synodalności, która doprowadzi do synodu biskupów w roku 2023”. Niemiecki biskup miał przedstawić stan prac w ramach Drogi Synodalnej i powiedzieć ojcu świętemu, że „insynuacje, według których Kościół w Niemczech zamierza wejść na niezależne, poszczególne ścieżki, są wzięte z powietrza”.

Do oświadczenia odniósł się kard. Gerhard Müller na portalu „Life Site News“. Jego zdaniem jest to „znana taktyka uspokojenia krytyków Drogi Synodalnej i ukrycia jej antykatolickiej agendy”. Kardynał przypomniał, że „to, co jest katolickie, nie wynika z łącznej większości subiektywnych opinii, ale obiektywnie z wiążących dokumentów doktrynalnych Kościoła katolickiego kierowanego przez papieża i biskupów we wspólnocie z nim”. Biskupi mają zachować depozyt przekazany im przez apostołów.

Tymczasem „Droga Synodalna (...) znajduje się na kursie kolizyjnym z wiarą katolicką” – pisze kard. Müller i wymienia najważniejsze punkty, które o tym świadczą. Kardynał zwraca uwagę na fakt, że „nieformalne zgromadzenie niemieckich biskupów z przedstawicielami organizacji świeckich, nazywane Drogą Synodalną, nie ma autorytetu nauczycielskiego w sprawach wiary katolickiej i nie góruje nad sakramentalną konstytucją Kościoła”.

Kardynał skrytykował jako „kłamliwy i haniebny” pogląd „przypisujący przestępstwa seksualne osób indywidualnych (...) przyczynowo celibatowi księży, ślubom zakonnym i etyce seksualnej Kościoła zakorzenionej w chrześcijańskim wizerunku człowieka Przykazań Bożych”. Duchowny podkreśla, że konsekwencja takiego myślenia prowadziłaby do wniosku, że „ponieważ ewangeliczne rady są darem Ducha Świętego, (...) samego Boga należałoby ogłosić autorem grzechu”.

„Potrójny sakrament święceń kapłańskich zakłada z góry, oprócz innych kryteriów, męską płeć osoby je przyjmującej. Ta prawda jest ostateczną nauką Kościoła i nie wolno jej sekularyzować w logice prestiżu i władzy” – pisze kard. Müller. Kardynał zaznaczył, że „autorytet apostolski (...) nie pochodzi od prawa do władzy”, ale został przekazany przez samego Chrystusa, a Kościół może odzyskać wiarygodność jedynie poprzez „autentycznie chrześcijańskie życie katolików”.

 

jjf/LifeSiteNews.com