Według doniesień TVN Warszawa, odpowiadający w Warszawie za służbę zdrowia wiceprezydent Paweł Rabiej, nie mając urlopu, wyjechał za granicę. Tłumaczy się złym stanem zdrowia, ale stołeczny ratusz zapowiada konsekwencje.

- „Dzwonimy do Pawła Rabieja. Numer najpierw jest zajęty, a potem w słuchawce słyszymy zagraniczną automatyczną sekretarkę - w językach greckim i angielskim. Rabiej przesyła nam wiadomość SMS - zapewnia, że oddzwoni później. Nie oddzwania, ale odpisuje: Zgodnie z zaleceniem lekarzy po przejściu ostatnio COVID i komplikacjach pocovidowych mam zalecenie urlopu zdrowotnego i go odbywam. Uczestniczę zdalnie we wszystkich kluczowych spotkaniach dotyczących sytuacji zdrowotnej” – relacjonują dziennikarze TVN Warszawa.

Jednak według ratusza wiceprezydent stolicy nie dostał urlopu. Złożył wniosek, który został odrzucony. Rzeczniczka ratusza zapowiada, że wobec Pawła Rabieja zostaną wyciągnięte konsekwencje, a sam wiceprezydent przeprasza w mediach społecznościowych:

- „Przepraszam za zaistniałą sytuację, nie miałem świadomości że mój wniosek o wolne dni na rehabilitację po przejściu COVID-19 nie został w ub. tyg. zatwierdzony. To był mój błąd w systemie wniosków. W związku z tym będę jutro w Warszawie w pracy” – napisał na Twitterze.

kak/PAP, Twitter