Talibowie, którzy w niedzielę zdobyli Kabul, ostatecznie przejmując władzę w Afganistanie, zorganizowali dziś pierwszą konferencję prasową. Przekonują, że nie będą się na nikim mścić i zapewniają, że zaproszą wszystkie frakcje do tworzenia nowego rządu.
- „Wybaczyliśmy wszystkim, którzy z nami walczyli. To koniec wrogości. (...) chcemy być pewni, że Afganistan nie będzie dłużej polem bitewnym (...) nie chcemy mieć żadnych wewnętrznych czy zewnętrznych wrogów”
- oświadczył rzecznik prasowy talibów Zabiullah Mujahid.
Zaznaczył, że Afgańczycy mają prawo do wprowadzenia szariatu.
- „Afgańczycy też mają prawo do życia według własnych praw”
- stwierdził.
Zapewnił przy tym, że kobiety będą mogły pracować, również w szkołach i w szpitalach oraz będą mogły chodzić do szkoły.
Zapewniał, że talibowie chcą rozwijać gospodarkę kraju.
- „Chcemy, aby świat nam zaufał, abyśmy mogli pracować na rzecz poprawy życia Afgańczyków”
- mówił.
- „Nie chcemy walk w Afganistanie i nie chcemy, aby nasz naród widział konsekwencje walk”
- dodał.
Zabiullah Mujahid podkreślił, że obecnym priorytetem dla talibów jest zapewnienie porządku w Kabulu. Wskazał, że chodzi również o bezpieczeństwo dla zagranicznych dyplomatów, którym talibowie chcą je zagwarantować.
Zapewniał również o bezpieczeństwie wolnych i niezależnych mediów i ułaskawieniu wszystkich żołnierzy walczących w ciągu ostatnich 20 lat przeciwko talibom. Mówił też o zabezpieczeniu granic przed przemytem narkotyków.
- „Dalej jesteśmy muzułmanami i jesteśmy temu wierni. Oczywiście zmieniliśmy się w porównaniu do tego co było 20 lat temu”
- stwierdził.
- „Nasz ziemia nie będzie używana do ataków na innych i inne kraje. Kontrolujemy cały kraj i nie dopuścimy nikogo z zewnątrz by używał naszego kraju do ataku na innych”
- przekonywał.
kak/polsatnews.pl, rp.pl