Wszyscy pamiętamy, kiedy w czasie kampanii wyborczej jeden z dziennikarzy zapytał Rafała Trzaskowskiego o sytuację w warszawskiej oczyszczalni ścieków. Podobnie jak wtedy, prezydent stolicy dalej nie chce odpowiadać na niewygodne pytania. Teraz odmówił komentarza na temat kosztów, jakie miasto stołeczne poniesie w związku z koniecznością postawienia mostu pontonowego.

W ub. sobotę miała miejsce kolejna awaria w warszawskiej oczyszczalni ścieków „Czajka”. Podobnie jak przed rokiem, w Warszawie do Wisły zrzucane są ścieki. Znowu do pomocy władzom Warszawy zmuszony został rząd. Premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o budowie tymczasowego rurociągu. Przed rokiem koszty budowy mostu pontonowego poniósł rząd. Teraz jednak do pokrycia kosztów zobowiązane zostało miasto stołeczne.

- „Tym razem proszą nas po pierwsze o nadzór i wykonanie tego wszystkiego, poza samym mostem pontonowym, który zostanie postawiony przez wojsko, a także o poniesienie kosztów związanych z mostem. Poza tym minister Dworczyk zadeklarował wszelką pomoc” – mówił dziś na konferencji Rafał Trzaskowski. Dodał, że w zeszłym roku operacja kosztowała 40 mln zł.

Pytany o to, jak odniesie się do faktu, że miasto będzie musiało ponieść koszt budowy mostu, polityk stwierdził, że „nie chce tego komentować”.

Prezydent Warszawy zapowiedział na jutro rano posiedzenie sztabu z udziałem wojska, służb oraz MPWiK.

Zadeklarował, że miasto będzie współpracowało ze wszystkimi służbami, aby wyjaśnić, co było przyczyną awarii. Kolejny raz przy tym zasugerował, że winne są poprzednie władze stolicy:

- „Sprzątamy po latach złego przygotowania projektu” – przekonywał.

kak/tvp.info.pl