Już jutro prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Marcello Semeraro w czasie Mszy św. we włoskim Chiavenna ogłosi błogosławioną siostrę Marię Laurę Mainetti. Włoska zakonnica zginęła śmiercią męczeńską w 2000 roku. Została zamordowana przez trzy nastoletnie satanistki, które złożyły ją w ofierze diabłu.

Czcigodna Służebnica Boża Maria Laura Mainetti urodziła się jako Teresina Elsa Mainetti 20 sierpnia 1939 w Colico w Lombardii. W wieku 18 lat wstąpiła do zgromadzenia Córek Krzyża. Pracowała jako nauczycielka w różnych szkołach, od przedszkola po szkołę średnią, prowadzonych przez jej zgromadzenie. W pełni oddawała się pracy z młodzieżą. Jak wspominają inne siostry, wszędzie, gdzie była, „rozsiewała uśmiech, obficie promieniowała czułością i miłością do wszystkich”. Sama w dzienniku zapisała, że jej misją jest „bycie znakiem czułej miłości Ojca we wspólnocie, w szkole i wśród dziewcząt”.

To właśnie to poświęcenie okazało się przyczyną męczeńskiej śmierci zakonnicy. 6 czerwca 2000, późnym wieczorem zadzwoniła do niej nastolatka, która prosiła o pomoc. Opowiedziała, że została zgwałcona i jest w ciąży. S. Maria udała się na spotkanie z dziewczyną w mało uczęszczanym wieczorami parku w Chiavennie. Tam zaatakowały ją trzy nastoletnie satanistki: Ambra Gianasso, Veronica Pietrobelli i Milena De Giambattista. Dwie pierwsze miały po 17, trzecia 16 lat.

Nastolatki postanowiły złożyć diabłu w ofierze kogoś z Kościoła. Pierwotnie miał to być miejscowy proboszcz, ale uznały, że mogłyby nie poradzić sobie z mężczyzną, dlatego wybrały 61-letnią siostrę zakonną. Poprowadziły ją w odległe miejsce i zadały 19 ciosów nożem. Planowały, że każda uderzy sześć razy, ale dołożyły jeden cios, aby mieć pewność, że ich ofiara nie żyje.

W sądzie nastolatki zeznały, że umierając zakonnica błagała Boga o wybaczenie dla nich. Po pięciu latach od męczeńskiej śmierci s. Marii Laury Mainetti rozpoczął się proces beatyfikacyjny zakończony w Watykanie w czerwcu ub. roku.

kak/KAI