Była ambasador USA za rządów Donalda Trumpa Georgette Mosbacher stwierdziła, że "zestawianie przeciwnika politycznego ze złem, z którym należy walczyć, jest oburzające". - To niefortunny kierunek - dodała w rozmowie z Wirtualną Polską.

Mosbacher odniosła się także do planowanej ustawy o KRRiT, która utrudni lub uniemożliwi TVN uzyskanie koncesji. Jej zdaniem nakładanie dodatkowych restrykcji na firmy chcące inwestować w Polsce "jest w obecnej sytuacji absurdalne".

Jej zdaniem planowana przez PiS ustawa uderzy w biznes.

- Jeśli ktoś zmusza koncerny medialne spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego do sprzedaży większościowych udziałów w ręce polskich firm, niebezpiecznie zmierza w kierunku korupcji i oligarchii. To nie jest zdrowe - oceniła.

- Państwa rozwijające się potrzebują napływu kapitału zagranicznego i powinny tworzyć dla niego przyjazne środowisko, a nie zmieniać reguły w trakcie gry, nie ukrywając nawet, że uderzy to w konkretny podmiot. Jeśli Amerykanie zobaczą, że tak wygląda inwestowanie w Polsce, pójdą gdzie indziej. Świat jest wystarczająco duży - stwierdziła.

Mosbacher odniosła się także do kwestii sporu Polski z UE w sprawie praworządności.

- To osobny temat, ale problemy z praworządnością to nie to samo co rządy autorytarne. Gdyby w Polsce nie było podstawowych praw i wolności, amerykańskie firmy nie inwestowałyby swoich pieniędzy. Być może jesteśmy teraz na granicy tych zjawisk, ale nadal zdecydowanie więcej w Polsce możliwości rozwoju. Naprawdę trzeba być ślepym, żeby nie dostrzegać, że jedyne państwo, które zyskuje na obecnej dynamice to putinowska Rosja, która prowadzi w Warszawie wojnę hybrydową - stwierdziła.

Mosbacher skomentowała także kwestię zmiany polityki Stanów Zjednoczonych w sprawie gazociągu Nord Stream 2. Prezydent USA Joe Biden zdecydował się na zdjęcie sankcji blokujących inwestycję, co oznacza, że najprawdopodobniej gazociąg prędzej czy później powstanie.

- Nie rozumiem tego ruchu z odpuszczeniem kluczowych sankcji wobec konsorcjów budujących gazociąg. To bardzo słaby osąd sytuacji w regionie, bo dzisiaj Europa Środkowo-Wschodnia może powiedzieć, że Ameryka zdradziła region, pozwalając Rosjanom ponownie używać Nord Steam 2 jako broni. Zbagatelizowano również bezpieczeństwo energetyczne Ukrainy. Tak się nie uprawia polityki międzynarodowej - oceniła była ambasador.

Mosbacher odniosła się również do powrotu Donalda Tuska do krajowej polityki i jego słów o walce z PiS, jako "złem", które zakorzeniło się w polskiej polityce.

- Myślę, że silna i dobrze zarządzana opozycja jest dobra dla każdego państwa. Uważam jednak, że zestawianie przeciwnika politycznego ze złem, z którym należy walczyć, jest oburzające. To niefortunny kierunek - stwierdziła.

- Jeśli Donald Tusk zaneguje wszystko, co wydarzyło się przez sześć lat w kraju, postąpi kontrskutecznie. Przecież Polska - czy ktoś lubi rząd, czy nie - niesamowicie się przez ten czas rozwinęła. Spada bezrobocie, koronawirus wydaje się być pod kontrolą, powstają nowe miejsca pracy. Owszem, jest wiele innych problemów, o których rozmawialiśmy, ale sama negacja nie wystarczy Donaldowi Tuskowi do przejęcia władzy, musi również znaleźć przekaz i program pozytywny. To zadanie dla całej klasy politycznej w Polsce - dodała.

jkg/wirtualna polska