- Polska powinna mieć regulacje chroniące przed nadużyciami wielkich korporacji internetowych, które coraz częściej w imię obrony wolności tę wolność ograniczają – stwierdził dzisiaj podczas prezentacji Ustawy wolnościowej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

- Dziś serwisy społecznościowe same decydują o usuwaniu wpisów, a nawet blokowaniu kont użytkowników. Nie ma skutecznej możliwości odwołania się od takiej decyzji, nawet jeśli użytkownik wykaże, że nie złamał żadnego prawa, a działanie serwisu łamie wolność wypowiedzi – powiedział minister Ziobro.

Celem zmian zaproponowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości, jak podkreślał minister Ziobro, jest między innymi ochrona osób, których dobra osobiste są naruszane przez anonimowych użytkowników Internetu.

- Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości przewiduje powołanie pięcioosobowej Rady Wolności Słowa, która będzie stać na straży konstytucyjnej wolności wyrażania poglądów w serwisach społecznościowych – podkreślił.

W skład Rady mają być powoływani eksperci w dziedzinie prawa i nowych mediów.

– Sejm będzie ich wybierał na sześcioletnią kadencję kwalifikowaną większością 3/5 głosów, która gwarantuje ponadpartyjny i pluralistyczny skład Rady – poinformował.

- Jeśli serwis zablokuje konto lub usunie wpis, choć jego treść nie narusza polskiego prawa, użytkownik będzie mógł złożyć skargę do serwisu, a ten będzie musiał ją rozpatrzyć w ciągu 48 godzin – wyjaśniał całą procedurę szef resortu sprawiedliwości. –Jeśli nie przywróci wpisu albo utrzyma blokadę konta, użytkownik będzie mógł złożyć odwołanie do Rady Wolności Słowa, która rozpatrzy je w ciągu siedmiu dni. Jeśli Rada uzna skargę za zasadną, może nakazać niezwłoczne przywrócenie zablokowanej treści lub konta – wyjaśnił.

Kary jakie mogą spotkać serwisy społecznościowe za niezastosowanie się do rozstrzygnięć Rady Wolności Słowa lub sądu Rada, to może być kawa finansowa w wysokości od 50 tys. zł do 50 mln zł.

mp/twitter/fronda.pl