W Stanach Zjednoczonych w dalszym ciągu trwa liczenie głosów oddanych w wyborach prezydenckich. Szala zwycięstwa coraz bardziej przechyla się na stronę kandydata Demokratów. Donald Trump złożył już pozwy dotyczące wstrzymania liczenia głosów w trzech stanach.

Jednym z nich jest Georgia, która oznacza zdobycie aż 16 głosów elektorskich. Sztab Donalda Trumpa zarzuca komisji wyborczej w hrabstwie Chatham nieprawidłowości w wydawaniu kart wyborczych. Sprawa ma zostać skierowana do sądu.

Wcześniej wzywano do tymczasowego wstrzymania liczenia głosów w Pensylwanii oraz Michigan do momentu dopóki sztab nie uzyska „znaczącego” dostępu do miejsc, gdzie je liczono i dopóki nie zostanie uzyskany wgląd w karty do głosowania, które już otwarto i policzono.

Pojedynek o fotel prezydencki nie został jeszcze rozstrzygnięty w sześciu stanach – Alasce, Arizonie, Nevadzie, Pensylwanii, Georgii oraz Karolinie Północnej.

Obecnie, jak wylicza „New York Times”, Joe Biden ma zapewnione 253 głosy elektorskie. Do wygrania wystarczy ich 270. Wcześniej Donald Trump miał z nim przegrać w Michigan – twierdzą amerykańskie media. Po zliczeniu 97 proc. głosów 78-letni polityk ma 1,3 pkt procentowego przewagi nad kandydatem Republikanów.

dam/PAP,Fronda.pl