Telewizja RT opublikowała fragment wywiadu, jakiego prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka udzielił rosyjskojęzycznym mediom. Przekonuje w nim, że jeżeli teraz upadnie Białoruś, to zaraz po niej ten sam los spotka Rosję.

Do takiego wniosku prezydent Białorusi miał dojść w rozmowie z rosyjskim establishmentem. Zaznaczył, że obecnie cały świat jest zglobalizowany i umiędzynarodowiony:

- „Jeśli myślicie, że Rosja da sobie z tym radę, to się mylicie. Rozmawiałem z wieloma prezydentami, ze swoim starszym przyjacielem, jak o nim mówię starszym bratem (prezydentem Rosji Władimirem) Putinem i uprzedziłem go: temu nie sposób przeciwdziałać. No bo jak przeciwdziałać kanałom Telegramu? Macie taką możliwość? Nikt jej nie ma, nawet ci, którzy całą tę pajęczynę wymyślili, Amerykanie” – przekonuje białoruski prezydent.

W wywiadzie Łukaszenka odniósł się również do sprawy dwóch członków białoruskiej opozycji przybywających obecnie na Ukrainie. Białoruś żąda, aby władze Ukrainy wydały dwóch członków Rady Koordynacyjnej, którzy przedostali się na jej terytorium:

- „Prosimy ukraińskich pograniczników, żeby tych dwóch (Antona Radniankoua i Iwana Kraucoua) zwrócili nam do kraju. Będziemy sprawdzać, co się stało” – oświadczył Łukaszenka.

kak/PAP