Wojna kulturowa to między innymi przejmowanie symboli i słów przeciwnika i nadawanie im całkowicie nowych znaczeń po to, żeby całkowicie zatrzeć pierwotne znaczenia i kulturę danego narodu, a w konsekwencji wymazać pamięć historyczną i w ten sposób przeciwnika pokonać. Bo przecież kiedy nie ma historii, tradycji i pamięci o przodkach danego narodu, to naród ów najzwyczajniej umiera.

Genialną – mim zdaniem – formę walki, ale też obrony przed wylewającą się zewsząd ideologią gender i ruchami LGBT, zaproponował znakomity profesor z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Jakiś czas temu natknąłem się pewną żartobliwą, wyrosłą na gruncie amerykańskim i powstałą na bazie języka angielskiego, formę dotyczącą rozwinięcia skrótu LGBT – Liberty Guns Beer Tits , a więc Wolność – Broń – Piwo – Piersi (dosł. cycki).

Profesor z UJ zaproponował natomiast coś, również powstałego na bazie kreatywnego myślenia, ale z prawdziwie głębszym, a nawet wręcz misyjnym charakterem, jaki może odegrać w tym względzie Polska, nasz narodowy charakter oraz nasza wielowiekowa tradycja.

W najnowszym numerze tygodnika „Sieci” prof. Andrzej Nowak mówi:

- Mamy przed sobą zadanie ocalenia przekazu kulturowego, a to wymaga zrozumienia kilku podstawowych zjawisk. Skoro istotna część tradycji europejskiej została zapisana w książkach, to bez nich nie da się utrzymać naszej kultury. Bez nich zmiana będzie barbaryzacją, schamieniem. Bogactwo naszego dziedzictwa i ludzkiego doświadczenia zostało spisane w językach narodowych, m.in. polskim, francuskim, niemieckim, angielskim, zatem bez pielęgnowania odmienności kultur – niekoniecznie antagonistycznych – nie da się kontynuować tego dzieła.

Dalej profesor zauważa, że obecnie jest promowana jakaś niezrozumiała tendencja kształtowania świata bez chrześcijaństwa, które jest przedstawiane jako skompromitowane i wsteczne. Warto przy tym zauważyć, że to co obecnie niosą ze sobą ideologia gender i ruchy LGBT było już znane w tracie rewolucji bolszewickiej. Tam wprost proponowano w pewnym momencie to, co dzisiaj środowiska lewicowe dumnie promują jako novum i określają to jako LGBTQ+. Otóż nie jest to nic nowego, a nawet już Biblii w Sodomie i Gomorze te aspekty wynaturzeń zostały już opisane.

Co ciekawe to właśnie chrześcijaństwo owe „postępowe” ruchy i środowiska chętnie zastąpiłyby na przykład islamem, ateizmem a nawet religią globalnego ocieplenia. Najbardziej chyba potrzebę wyznawania i istnienia religii pokazuje fakt pojawienia się jakiś czas temu tzw. ateizmu wojujacego, który często jest kojarzony z antyklerykalizmem, ale u jego podłoża leży zdecydowana bolszewicka walka z Kościołem katolickim.

W tych ruchach nieustanie od czasów biblijnych przejawia się pycha człowieka panowania nad światem i wejścia w rolę Boga i Stwórcy i chęć narzucaniu i temu światu i sobie samemu wywróżonych z fusów zasad, które nijak się mają do prawdy o naturze.

Na temat wprowadzenia elementów walki z ideologią gender, ruchami LGBT oraz wprowadzania kreatywnych elementów walki kulturowej przez środowiska prawicowe i tradycyjnie profesor Nowak powiedział:

- Ostatnio pewien znakomity profesor UJ (są i tacy) zaproponował twórczą reinterpretację skrótu LGBT: Ludzie Gotowi Bronić Tradycji. Taką konfederację powinniśmy powołać. Dodałbym do tego nie osławiony „plus”, ale graficznie podobny, a ideowo zasadniczo odmienny: krzyż. LGBT „krzyż”. Taki ruch jest nam potrzebny. I Polska może być jego inicjatorem.

Jak zauważa też profesor:

- Świat dotknięty jest na pewno przez pandemię – globalnego ogłupienia. I z tym trzeba walczyć.

Bardzo istotny z tej perspektywy jest apel i pewien drogowskaz profesora Nowaka, który brzmi:

- Chcemy przekształcać Europę, ją z powrotem, takie moje marzenie, rechrystianizować.

Czy jednak my nauczeni żyć w czasach wygody i dobrobytu zechcemy podjąć walkę z ideologiami, które próbują zniszczyć świat, który znamy i zamienić go w świat bazujący na instynktach, przemocy, zabijaniu niewinnych nienarodzonych dzieci i uśmiercaniu starców, bo się zużyli i nie są już potrzebni? Czy podejmiemy walkę po to, żeby nasze dzieci i wnuki mówiły po polsku i myślały po polsku? Ale też szerzej, czy świat się obudzi z wygodnego letargu konsumpcjonizmu i prób udawania, że człowiek może być Bogiem?


Mariusz Paszko