- Tusk walczy w istocie o siebie, dlatego że każdy dodatkowy rok rządów PiS-u, oznacza wykreślanie Donalda Tuska z historii - stwierdził Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Wprost. Jego słowa zdziwiły Leszka Millera, znanego z wychwalania Tuska. Nie są także tajemnicą jego dość oziębłe stosunki z Kwaśniewskim.

- On tutaj ma silną motywację, której ja nie mam - dodał Kwaśniewski, odnosząc się do działań Tuska.

Były prezydent wątpi jednak w to, że Platforma pod wodzą Tuska wygra wybory.

- Zwycięstwa? Trudno sobie to wyobrazić - stwierdził.

Ponadto w ocenie Kwaśniewskiego w Polsce obóz konserwatywno-eurosceptyczny ma po prostu więcej zwolenników i Tuskowi nie uda się odwrócić tej proporcji.

- Dla Platformy Obywatelskiej powrót Tuska jest w jakimś sensie zbawienny. Czy to wystarczy Platformie do wygrania? Nie. Musi zostać wykonana ogromna praca. Musimy sobie zdać sprawę z tego, że z jednej strony mamy Polskę konserwatywną, eurosceptyczną, a z drugiej progresywną, euroentuzjastyczną. Te siły zdają się być wyrównane pół na pół, ale mam wrażenie, obserwując zresztą wszystkie ostatnie wybory, że ciągle lekka przewaga jest po stronie tego obozu konserwatywnego, czyli w obecnych realiach PiS-u, Konfederacji plus innych drobiazgów. Po prostu, obiektywnie rzecz ujmując, mają w Polsce więcej głosów. Czy akurat Tuskowi uda się zmienić te proporcje? Nie sądzę - stwierdził.

Krytyczne słowa wobec Tuska nie spodobały się Millerowi.

"Kwaśniewski: „Tusk walczy w istocie o siebie, dlatego że każdy dodatkowy rok rządów PiS-u, oznacza wykreślanie Tuska z historii”. Dobre sobie. Polityk, który był premierem, potem szefem RE i przew. największej partii europejskiej będzie wymazany z historii. Upał czy coś innego?" - napisał Miller na Twitterze.

jkg/wprost, twitter