W Centrum Sztuki Współczesnej można obecnie oglądać film Jacka Markiewicza „Adoracja”. Widać na nim nagiego mężczyznę, który pieści i całuje naturalnej wielkości krucyfiks. Poseł Stanisław Pięta nie ma wątpliwości, że doszło do profanacji krzyża. W tej sprawie złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Parlamentarzysta skierował także interpelację do ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego.

Jest mi przykro, że moja praca została uwikłana w politykę” - wyznaje w rozmowie z TOK FM Markiewicz. Zapewnia także, że tworząc swoje „dzieło” wcale nie chciał wywołać kontrowersji. Na pytanie dziennikarza, czy obraził uczucia katolików, autor „Adoracji” odpowiada: „Myślę, że nie. To zależy, co dana osoba sobie myśli. Ale na pewno nie było to celem”.

Praca była pokazywana nawet w 1992 roku na otwarciu Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie, gdzie był m.in. biskup, który święcił tę galerię. Potem ta praca była włączona do dyplomu i to był już 1993 rok. Trochę czasu minęło, wszyscy o tym wiemy” - dodaje Markiewicz.

Artysta komentuje także sposób, w jaki Polacy reagują na sztukę. Od czasu stworzenia „Adoracji” część społeczeństwa, jego zdaniem, bardzo się zmieniła („nastąpiło pewne otwarcie na świat”), ale inna zatrzymała się w miejscu. Markiewicz wyraził także nadzieję, że z czasem jego obraz nie będzie postrzegany jako kontrowersyjny.

MBW/Gazeta.pl/TOK FM 

Dziś o godz. 16:30 przed Centrum Sztuki Współczesnej (Zamek Ujazdowski, ul. Jazdów 2) odbędzie się manifestacja przeciwko profanowaniu krzyża