Burza medialna rozpętała się po tym, jak odwołany został łódzki kurator oświaty Grzegorza Wierzchowskiego. Dymisja ta została od razu skojarzona z jego wypowiedzią na temat „wirusa LGBT” na antenie Telewizji Trwam, ale jak się okazuje nie sytuacja może mieć jeszcze drugie i trzecie dno.

Na swoim profilu na Twitterze Witold Gadowski napisał:

- Zdaje się, że łódzki kurator sporo nauczył się od ....LGBT. Niedawno sam naciskał na wpuszczanie seksedukatorów do szkół a gdy poczuł, że idzie dymisja ...naraz czołowy wojownik z LGBT. Spokojnie z tą obroną

Sam zainteresowany w tej sprawie, już były kurator Wierzchowski, w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” stwierdził:

- Pan wojewoda nie spotkał się ze mną ani razu i nie omówił spraw oświaty od 9 miesięcy, od kiedy jest wojewodą. Na moje pisma z prośbą o interwencję w różnych sprawach też nie reagował. Nie było żadnej takiej rozmowy i nie zgłaszał zastrzeżeń do mojej pracy

Oraz:

- Nic o tym nie wiedziałem. Minister w wielokrotnych rozmowach ze mną nigdy nie sformułował zarzutu, który dotyczyłby mojej rzekomo złej współpracy z wojewodą czy z kimkolwiek innym. Nie miał uwag do mojej pracy. Spotykaliśmy się wielokrotnie – czy to w formie telekonferencji, czy to w rozmowach indywidualnych – i nigdy nie zgłaszał zastrzeżeń. Nie było też żadnych merytorycznych uwag do mojej pracy

Dodał też na temat stawianym mu zarzutów:

- Mobbing to poważny zarzut. Jeśli się go formułuje bez jakichkolwiek podstaw, to jest to przestępstwo fałszywego oskarżenia. Nikt z moich pracowników ani przełożonych takich zarzutów wcześniej wobec mnie nie formułował. Dlaczego dopiero teraz o tym się mówi? To próba zdyskredytowania mnie

Z kolei sam minister edukacji Dariusz Piontkowski w radiowej jedynce powiedział:

- Powtórzę to jeszcze raz. Decyzja o odwołaniu pana kuratora zapadła zanim jeszcze wypowiedział się o LGBT i użył określenia, które wzbudziło pewne reakcje

Podkreślił też:

- Już kilka miesięcy temu miałem poważne sygnały wskazujące na to, że powinna nastąpić zmiana. Formalny wniosek pokazano 14 sierpnia

Dodał również, że odwołanie kuratora nie nastąpiło z powodu wniosku Lewicy.

mp/pap/nasz dziennik/polskie radio/twitter/fronda.pl