Historia jest nauczycielką życia. Warto korzystać z wiedzy historycznej, by zrozumieć motywy, jakimi kierują się siły zła i poznać sposoby działania naszych wrogów. Od dekad wszelacy lewicowcy starają się zniszczyć Kościół katolicki, prześladując katolików od wewnątrz i infiltrując duchowieństwo od środka. Dziś celem lewicy też jest zniszczenie katolicyzmu. Takie antykatolickie działania dążą do tego, by na drodze laicyzacji wyrugować katolicyzm z życia naszego narodu – tak jak robili to bardziej drastycznymi formami jawni komuniści po II wojnie światowej na ziemiach polskich.



Prześladowanie Kościoła przez powojennego komunistycznego okupanta ziem polskich jest jednym z tematów wydanej przez Instytut Pamięci Narodowej prawie 600 stronicowej pracy „Na licencji Moskwy. Wokół Gomułki, Bermana i innych (1943–1970)”, której autorem jest Robert Spałek.



Kościół katolicki na ziemiach polskich po wejściu Armii Czerwonej i podległych jej jednostek polskojęzycznych był prześladowany przez komunistyczne władze, na których czele stał Władysław Gomułka. Za pierwszych rządów Gomułki od 1947 roku władze nakazały bezpiece intensyfikację represji wobec proboszczów, zaostrzenie cenzury prasy katolickiej, ograniczenie radiowych transmisji nabożeństw.



Wbrew naciskom Moskwy realnie oceniający sytuację Gomułka, świadomy związku Polaków z Kościołem i braku poparcia społecznego dla komunistów, nie chciał totalnej eksterminacji Kościoła – chciał partii masowej i jako realista wiedział, że Polacy to katolicy, co sprawia, że w szeregach partii musi być miejsce dla katolików. Sprzeciw Gomułki wobec totalnych prześladowań katolicyzmu wynikał z tego, że zdaniem Gomułki masowe prześladowania Kościoła byłyby katastrofalne do wizerunku partii. Gomułka uważał, że bezpośrednie ataki na Kościół skłonią Polaków do zajęcia antykomunistycznej postawy. Gomułka był komunistą i jak każdy ideowy komunista chciał zniszczyć Kościół katolicki. Realizm nakazywał mu nie rewolucyjne niszczenie kościoła (co doprowadziłoby do mobilizacji i oporu katolików), ale ewolucyjnego niszczenia Kościoła (czyli metody bardziej efektywnej).



W 1947 roku Gomułka proponowałby karać finansowo kler antykomunistyczny i wspierać kler pro komunistyczny. Chciał do komunistycznej polityki laicyzacji wykorzystać tradycje walki PPS i PSL z polityczną aktywnością kleru – przed II wojną światową duchowni nie ukrywali swojej sympatii dla narodowców.



Następcą Gomółki z nadania Moskwy był (figurant Bermana i Minza — komunistów żydowskiego pochodzenia pełniących realną władzę) Bolesław Bierut. Bierut nienawidził kleru katolickiego. Do rozprawy z Kościołem dopingowała go Moskwa. W 1949 roku komuniści znieśli obowiązek nauki religii w szkołach i mszy niedzielnej dla uczniów, zwolniono zakonnice pracujące jako pielęgniarki w szpitalach, usuwano wszelkie doniesienia do religii z filmów i literatury, organizowali atrakcyjne imprezy, by odciągnąć ludzi od religii.



Plan zniszczenia Kościoła katolickiego stworzył Żyd Berman. Plan ten był niezwykle przewrotny — nieustannie podkreślano obecność Kościoła w oficjalnym życiu politycznym, by osłabić jego jednoznacznie antykomunistyczny wizerunek, wszelkimi dostępnymi metodami dążono laicyzacji społeczeństwa np. poprzez laicyzacje świąt.



Komuniści podzielili duchownych na tych, którzy mają właściwe postępowe poglądy zgodne z oficjalną linią partii i na tych, którzy mają niewłaściwe podejście do władzy – celem było skłócenie kleru. W styczniu 1950 roku powstało koło księży przy komunistycznej organizacji kombatanckiej ZBoWiD. Komuna oceniała, że lojalne wobec niej jest 5% kleru, i, że dzięki temu oddziałuje na 10% kleru. Tak zwani ''księża patrioci'' popierali politykę PZPR. Kolaboranci w sutannach domagali się decentralizacji władzy w Kościele.



W 1950 komuniści odebrali Kościołowi ziemię (155.000 hektarów), szpitale i szkoły, zlikwidowali wszelkie organizacje katolickie w tym i niosący pomoc społeczną Caritas. Zastraszona hierarchia, by zapewnić przetrwanie Kościoła, w 1950 roku zawarła z komunistami porozumienie, na mocy którego, zobowiązała się do nawoływania do poszanowania władzy komunistycznej i akceptacji kolektywizacji, karania duchownych współpracujących z żołnierzami wyklętymi. W zamian komuniści zobowiązali się do zagwarantowania: nieobowiązkowej religii w szkołach, kapelanów w armii, więzieniach i szpitalach, wydawania prasy i książek katolickich, istnienia Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Władze komunistyczne oczywiście nie wywiązały się ze swoich zobowiązań – nie zapewniły lekcji religii, kapelanów, wydawnictw katolickich.



20 stycznia 1951 komuniści aresztowali biskupa Kaczmarka (za ujawnienie komunistycznej odpowiedzialności za pogrom kielecki). W 1953 został on oskarżony (wbrew faktom) o kolaborację z Niemcami, usiłowanie obalenia ustroju i antypolską propagandę. We wrześniu został aresztowany prymas Wyszyński, który więziony był trzy lata do 1953 roku.



Po powrocie do władzy w 1956 roku Gomułka (ponoszący pełną odpowiedzialność za realia PRL): uznawał Kościół za niepożądany, ale trwały element rzeczywistości PR, zwalczał prymasa Wyszyńskiego, budował nową laicką socjalistyczną tożsamość narodową (opozycyjną wobec katolicyzmu i polskiej tradycji), intensywnie szerzył antykatolicką propagandę (w szkołach, przedszkolach, urzędach, szpitalach i domach dziecka), zlikwidował naukę religie w szkołach, zakazywał pielgrzymek, aresztował kopie obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, pacyfikował działalność organizacji katolickich, wcielał kleryków do wojska, zlecał napady bojówek komunistycznych na katolickie uroczystości religijne.



Władysław Gomułka był wrogiem Kościoła katolickiego — konsekwentnie dążył do odebrania Kościołowi własności oraz wspierał skłócanie kleru, likwidację szkolnictwa katolickiego i organizacji katolickich, antykatolicką cenzurę oraz laicyzacje. Odmiennie od Moskwy uważał, że nie należy przeprowadzać tego procesu rewolucyjnie, tylko ewolucyjnie, że musi on zająć dużo czasu – rewolucyjną walkę z Kościołem Gomułka uznawał za przeciw skuteczną.



Rządy Gomułki były jednak okresem złagodzenia komunistycznego terroru wobec Kościoła. Gomułka pozwolił reaktywować „Tygodnik Powszechny”, zezwolił na powstanie Klubów Inteligencji Katolickiej, Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, Więzi. Od 1957 roku działał klub poselski Znak. Kilkadziesiąt koncesji na pisma lokalne otrzymały filie PAX – moim zdaniem po dekadach trzeba jednak zauważyć, że instytucje te służyły dekonstrukcji katolicyzmu, wykorzenianiu katolicyzmu z Kościoła w duchu posoborowym.



Po 1956 roku, za Gomułki, komuniści zrezygnowali z oficjalnej kontroli i obsady stanowisk kościelnych, chcieli ograniczać konfrontacje z Kościołem. Laicyzacja była w tym okresie realizowana przez komunistów za pośrednictwem: ''edukacji'' publicznej, organizacji młodzieżowych i propagandy. Brak sukcesów w laicyzacji szybko jednak skłonił komunistów do ponownej intensyfikacji walki z Kościołem: inwigilacji, przesłuchań, cezury, wyniszczania podatkami, utrudniania działalności organizacji katolickich.



Od 1958 ponownie komuniści zaczęli usuwać krzyże ze szkół, miejsc publicznych i zakładów pracy, blokowali budowę kościołów, zwalczali kler sankcjami administracyjnymi. Od 1961 ponownie usuwali dobrowolne lekcje religii ze szkół. W bezpiece powołano Departament IV MSW, którego celem była walka z Kościołem katolickim. Nienawiść komunistów do Kościoła była tak wielka, że aresztowali oni kopie obrazu Matki Boskiej, powoływali kleryków do wojska, skonfiskowali ocalałe budynki kościelne, brutalnie pacyfikowali wszelkie protesty katolików domagających się wolności wyznania.



W 1965 roku list biskupów polskich do niemieckich przedstawiony był jako zdrada narodowa. W 1966 komuniści zakazali papieżowi Pawłowi VI przyjazdu do Polski na uroczystości milenijne i zorganizowali swoje konkurencyjne obchody. W 1970 Gomułka planował wysłanie do parafii agitatorów z PZPR, by ci z ambon negowali list episkopatu z okazji rocznicy wiktorii 1920 roku – partia Gomułce na to nie pozwoliła.

Jan Bodakowski