„To nie jest tak, że niektórzy posłowie, ale wszyscy krytykują prezydencję niemiecką. Wszyscy ci, którzy czytają złożenia” – mówił europoseł PiS Dominik Tarczyński.
W rozmowie na antenie Polskiego Radia 24 polityk przypomniał:
„Każde z państw, które przejmuje prezydencje w Unii Europejskiej ma założenia, które są prezentowane w Parlamencie Europejskim i Niemcy zaprezentowały swoją prezydencję na trzech głównych filarach. Przypomnę, to jest pandemia, budżet oraz brexit”.
Dalej stwierdził, że bardzo krytycznie oceniana jest realizacja tychże założeń. Jak podkreślił:
„ To jest wręcz katastrofa, bo kiedy porównujemy to, co się dzieje w przypadku pandemii w Polsce i w innych krajach członkowskich – szczególnie w Niemczech – no to widzimy, że Niemcy mają czterokrotnie więcej zarażeń na milion mieszkańców, niż Polska i znacznie więcej, niż średnia europejska”.
Dodał, że w kwestii budżetu sprawy wyglądają jeszcze gorzej, ponieważ zawieszono je po raz kolejny i grozi weto budżetu. Stwierdził:
„Perspektywy siedmioletniej nie ma, a zamiast tego słyszymy od pani Barley, socjalistki niemieckiej to, o czym słyszała cała Europa – że trzeba zagłodzić finansowo Węgrów. Grozi się Polsce, grozi się Węgrom. Orban i Kaczyński – jak usłyszeliśmy od Barley – biorą pieniądze do >>własnej kieszeni<<, do kieszeni własnych rządów”.
W dalszej części rozmowy stwierdził, że również trzeci filar jest realizowany źle i grozi nam twardy brexit, co bardzo utrudniłoby nam wymianę gospodarczą w czasie pandemii.
dam/PR24,niezalezna.pl