- Przy pracy nad odnową wiary nie chodzi o ilość, nie chodzi o sam wzrost liczby odwiedzających kościół, liczy się jakość – podkreślał  hierarcha.  Jego zdaniem dane statystyczne są ważnymi, ale nie decydującymi czynnikami pozwalającymi ocenić wielkość kryzysu wiary. 


Kardynał dodał, że idea zastępstwa zajmuje centralne miejsce w chrześcijaństwie. Pokazuje to jego zdaniem historia Sodomy i Gomory, które Bóg oszczędziłby, gdyby Abraham znalazł „dziesięciu sprawiedliwych”.  On osobiście doświadczył łaski poznania w wieku 16 lat o. Pio.


Według kard. Schonborna świat potrzebuje ludzi, którzy swoją wiarą wywierają wrażenie na innych – takich jak właśnie o. Pio czy też Jan Paweł II. – Ten człowiek swoją wiarą poruszył wnętrza milionów – powiedział hierarcha.


Kryzysy – gospodarcze i moralne – należy traktować jak wezwania do nawrócenia, powrót do Boga. Mówiąc o „wierze”, także w trwającym Roku Wiary,  zawsze chodzi o fakt nawrócenia.


Krzewienie wiary w „społeczeństwie konsumpcyjnym” staje się coraz trudniejsze,  ale jednak grożba zdominowania przez powierzchowną moralność ludzkich dusz jest nadal zdaniem kardynała daleka. Co prawda zdaniem kard. Schönborna media elektroniczne wodzą na pokuszenie wiernych częściej niż dawniej, ale z drugiej strony katolickie środki społecznego przekazu mogą wiele osiągnąć, przedstawiając na swoich łamach i antenach przekonujące głosy znanych katolików.  – Dziś każdy musi szukać w sobie samym Chrystusa – podkreśla hierarcha. Według kard. Schönborna odpowiedź na pytanie, co powinno w Kościele ulec zmianie, zawsze brzmi: „ja i Ty”.


Jr3/kath