Duże emocje w Polsce wywołał ostatni wywiad, jakiego prof. Jadwiga Staniszkis udzieliła „Newsweekowi”. Socjolog wyznała w nim, że ponownie jest optymistką w kwestii rządów Prawa i Sprawiedliwości. Teraz głos w sprawie wywiadu zabrała głos córka znanej uczonej, która przekonuje, że wywiad nie był autoryzowany. Wysuwa też oskarżenia pod adresem red. nacz. „Newsweeka” Tomasza Lisa.

Prof. Jadwiga Staniszkis była niegdyś wielką sympatyczką Prawa i Sprawiedliwości. Jej stosunek do ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego zmienił się jednak po wygranych wyborach, kiedy to socjolog zaczęła stanowczo krytykować partię. W ostatnim wywiadzie dla „Newsweeka” zdradziła, że ponownie zmienia front.

- „Dlatego tak jak kilka lat temu byłam wielką pesymistką, jeśli chodzi o rządy PiS, tak dziś jestem optymistką”

- mówiła prof. Staniszkis.

Oceniła też, że Prawo i Sprawiedliwość zwycięży w kolejnych wyborach.

- „Oczywiście w polityce nic nie jest rozstrzygnięte, dopóki nie zostaną ogłoszone wyniki wyborów, ale jak obserwuję dzisiejszy stan polityki, to kolejna wygrana PiS wydaje się bardzo prawdopodobna”

- mówiła.

Wywiad był dużym zaskoczeniem i wywołał w Polsce wiele komentarzy. Teraz odniosła się do niego córka prof. Staniszkis, która informuje o złym stanie zdrowia swojej mamy.

- „Ten wywiad nie był autoryzowany. W zwiazku ze złym stanem zdrowia mamy prosiłam @AlexPawlicka by nie był publikowany. To skandal, że dla zysku, @lis_tomasz nie liczy się z chorymi ludźmi i ich ośmiesza

- napisała na Twitterze Joanna Staniszkis.

Odpowiedział jej sam Tomasz Lis.

- „Na czym niby miałby polegać zysk.? 2. W tekście nie znalazło się nic, co nie byłoby powiedziane. A ja nie jestem cenzorem i nie odpowiadam za to co ktoś mówi. Rozumiem, ze gdybym wywiad zrzucił, pojawiłby sie zarzut cenzury, śle ja nie cenzuruję. Pani S.  chwali PiS, Ok.”

- napisał dziennikarz (pisownia oryginalna).

kak/Twitter, newsweek.pl