Od dekad Żydzi kłamliwie pomawiają Polaków o odpowiedzialność za zagładę Żydów podczas II wojny światowej. Trwającej od dekad żydowskiej antypolskiej kampanii nienawiści towarzyszy milczenie o współodpowiedzialności Żydów za nazistowską zagładę Żydów.

Jednym z historyków, który przerywał tę zmowę milczenia, był Piotr Zychowicz. Historyk w drugim tomie swoich wywiadów i artykułów o Żydach („Żydzi 2” wydanych przez wydawnictwo Rebis) opisał współudział Żydów w nazistowskiej eksterminacji Żydów.

W 1939 pod niemiecką okupacją na ziemiach polskich było 1.700.000 Żydów. Niemiecki okupant zadecydował o umieszczeniu wszystkich Żydów w gettach. Gettami miały zarządzać żydowskie elity w ramach Rady Starszych składających się między innymi z rabinów.

Żydowska administracja gett judenraty zbierały dla Niemców od Żydów kontyngenty, wyznaczały Żydów do pracy w charakterze robotników przymusowych, organizowały wywózki Żydów do niemieckich obozów koncentracyjnych. Zbrojnym ramieniem judenratów była Żydowska Służba Porządkowa (żydowska policja). Szefem warszawskiego getta był Adam Czerniaków, a szefem żydowskiej policji Józef Szeryński (Szenkman lub Szynkman) do 1939 roku komendant wojewódzki Policji w Lublinie.

Żydowska Służba Porządkowa liczyła 1700 funkcjonariuszy, którzy skutecznie terroryzowali 400.000 Żydów w warszawskim getcie. Funkcjonariuszem żydowskiej policji mógł być mężczyzna do 21 do 40 roku życia, wyższy niż 179 cm, i cięższy niż 60 kg. Minimalnie musiał mieć 6 klas szkoły podstawowej, przeszkolenie wojskowe w Wojsku Polskim, znać język polski (80% Żydów w II RP tego języka nie znało), nie mieć przeszłości kryminalnej. Kandydat musiał mieć dodatkowo rekomendacje dwu szanowanych postaci. Żydowskimi policjantami zostawali więc przedstawiciele żydowskiej elity – adwokaci, lekarze, dziennikarze, inżynierowie i studenci. Wśród Żydów z nazistami kolaborowali przedstawiciele żydowskiej elity, odmiennie u Polaków kolaborantami byli przedstawiciele marginesu społecznego – karani za to przez Polskie Państwo Podziemne śmiercią.

Bycie żydowskim policjantem w getcie było bardzo intratne. Żydowscy policjanci dostawali dole od szmuglerów – pieniądze zazwyczaj przeznaczali na hazard i prostytutki. Funkcjonowali w rzeczywistości, w której w kamienicach mieściły się luksusowe restauracje dla żydowskich bogaczy, a przed kamienicami żydowska biedota umierała z głodu.

Do żydowskiej policji przyjmowano za łapówki. Najbardziej zdemoralizowani byli synowie kupców ze średnim wykształceniem. Funkcjonariusze Żydowskiej Służby Porządkowej gardzili innymi Żydami. Funkcjonariuszkami żydowskiej policji bywały też Żydówki. W ŻSP powszechna była fraternizacja z niemieckimi nazistami.

Po trzech latach eksterminacji narodu polskiego, w 1942 roku Niemcy zadecydowali o ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej. W ramach akcji „Reinhardt“ Żydzi byli wywożeni z gett do niemieckich obozów koncentracyjnych, gdzie ich mordowano. Akcja deportacji Żydów w warszawskim getcie rozpoczęła się 22 czerwca 1942 roku.

Żydowscy policjanci na zlecenie Niemców wyłapywali Żydów. W trakcie tej akcji funkcjonariusze Żydowskiej Służby Porządkowej dostali większe przydziały żywności i gwarancje bezpieczeństwa dla siebie i swoich rodzin. Działania żydowskiej policji nadzorowali Niemcy ze swoimi kolaborantami (Łotyszami, Litwinami i Ukraińcami). Każdy żydowski policjant, by nie być wysłanym do obozu z rodziną, musiał dziennie dostarczać do transportu do obozów 5 Żydów. Po wysłaniu wszystkich Żydów do gazu Niemcy złamali swoje gwarancje i do obozów wysłali żydowskich policjantów. Żydowscy policjanci wykonywali wszelkie polecenia Niemców, do obozów wysłali również swoje rodziny (rodziców, dzieci, żony).

Niemiecka zagłada społeczności żydowskiej była potwornym zaskoczeniem dla Żydów. Od 1939 do 1942 Żydzi nie spodziewali się zagłady ze strony Niemców, nie można więc uznać żydowskiej kolaboracji z nazistami za strategii przetrwania. Do żydowskiej policji Żydzi zgłaszali się, by mieć przywileje, nielegalną kasę na ostentacyjną konsumpcję i prostytutki, uniknąć robót przymusowych.

Żydzi nie tylko wyłapywali Żydów do transportów do niemieckich obozów koncentracyjnych. Również w niemieckim obozie zagłady Auschwitz-Birkenau przygotowywaniem Żydów do zagłady zajmowali się Żydzi z Sonderkommando. Żydzi rozbierali ofiary z odzieży, wyciągali trupy z komór gazowych, sprzątali komory z krwi i kału. Trupom obcinali włosy, wyrywali złote zęby, zdejmowali obrączki. Palili trupy w krematoriach opalanych koksem. Kości spalonych miażdżyli na pył. Prochy wyrzucali do rzeki lub zakopywali. Żydzi z Sonderkommando żywili się żywnością zabraną przybyłym.

Okupujący po wojnie Polskę komuniści zapewnili żydowskim kolaborantom nazistów bezkarność. Skazano tylko kilkunastu żydowskich kolaborantów nazistów na bardzo niskie wyroki. Podobnie Żydów współodpowiedzialnych za nazistowskie zbrodnie nie rozliczyło państwo Izrael (bezkarność nazistowskim kolaborantom Żydom gwarantowała specjalna ustawa izraelskiego parlamentu).

Co bardziej szokujące w Izraelu w latach 60 tych popularne były ''Stalagi'' pornograficzne powieści o perwersyjnym seksie w niemieckich obozach koncentracyjnych – fikcje prezentowano jako fakty. Był to wyraz tego, że po II wojnie światowej w Izraelu ocalałych z holocaustu Żydów traktowano z pogardą.

Piotr Zychowicz, opisując rzeczywistość getta, stwierdził, że to nazistowska okupacja zdemoralizowała Żydów, i ich zachowanie nie miało nic wspólnego z odmienną moralnością / kulturą Żydów. Moim zdaniem Piotr Zychowicz ignorował to, że od wieków normą w społeczności żydowskiej była powszechna nędza, którą ignorowały ostentacyjnie pogrążone w konsumpcji elity żydowskie. Normą była pogarda bogatych Żydów dla biedoty.

Jan Bodakowski