Nie powiem dziś, że Zjednoczona Prawica na 100 proc. dotrwa do końca kadencji, bo w polityce nic nie jest na 100 proc. Ale jestem dobrej myśli, naprawdę dobrej” – powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński odnosząc się do ostatniego kryzysu w Zjednoczonej Prawicy.

Wicepremier w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” podkreślił, że ów kryzys był „bardzo poważny”, podobnie jak podpisane potem porozumienie. Kaczyński przyznał jednoczesnie, że nie wyklucza „jakichś spięć” między PiS, Solidarną Polską oraz Porozumieniem. Zaznaczył jednocześnie, że Prawo i Sprawiedliwość dziś jest „na etapie pewnych zmian”, które „bez wątpienia wywołają emocję”. Dodał jednak, że konieczne są one aby PiS mógł utrzymać władzę po kolejnych wyborach.

Jarosław Kaczyński w nowym rządzie po rekonstrukcji kieruje Komitetem ds. Bezpieczeństwa i Obronności. Mówiąc o swojej nowej roli oraz odnosząc się do faktu, że w Polsce do tej pory nie było podobnej instytucji choć w niemal wszystkich państwach są one obecne, stwierdził:

Na pewno uruchomię mechanizm koordynacji działań w obszarach, które dotyczą szeroko rozumianego bezpieczeństwa kraju”.

Dalej dodał:

To oczywiście zadanie nie na tydzień czy dwa. Ten proces potrwa znacznie dużej. Teraz natomiast sprawą priorytetową jest epidemia i na tym przede wszystkim koncentrujemy swoją uwagę”.

Zapytany z kolei o kwestię krytyki „piątki dla zwierząt”, co niektórzy odbierają jako skręt PiSu w lewo i podlizywanie się wielkomiejskim wyborcom, Jarosław Kaczyński odparł:

Zęby bolą, gdy się słucha tych niedorzeczności. To jest po prostu chęć chronienia istot żywych przed niepotrzebnym cierpieniem. Bardzo ludzki i chrześcijański odruch. Tym bardziej że w kwestii choćby uboju rytualnego dochodziło do nadużyć i stosowano go nie dlatego, iż klient tego wymagał, a dlatego, że jest on tańszy w realizacji”.

dam/GPC,niezalezna.pl