Przedstawicielka „Rady Konsultacyjnej” Nadia Oleszczuk gościła w programie Beaty Lubeckiej na antenie Radia ZET. Zdradziła słuchaczom, że poza tym, iż jest studentką, „związkowczynią” i feministką, udało jej się w życiu też przepracować jeden dzień w wegańskiej restauracji. Nie popracowała dłużej, bo jak z przerażeniem wyznała, musiała tam robić trzy rzeczy naraz.

Tzw. Rada Konsultacyjna to twór powołany przez Martę Lempart do „obalenia rządu”. Najbardziej znanymi jej działaczami są Michał Boni i Klementyna Suchanow. Dzięki Radiu ZET dziś poznaliśmy inną działaczkę, Nadię Oleszczuk. Młoda aktywistka w rozmowie z Beatą Lubecką pochwaliła się swoim doświadczeniem zawodowym.

Prowadząca program pytała aktywistkę Strajku Kobiet, kim chce zostać w przyszłości:

- „Myślę, że to się ciągle klaruje i działalność związkowa, którą teraz rozpoczynam, to jest kierunek, w którym chciałabym iść” – odpowiadała.

W swojej „działalności związkowej”, jak mówiła, „walczy z umowami śmieciowymi”. Opowiedziała też o własnym doświadczeniu z poszukiwania pracy:

- „Tak, oczywiście że próbowałam znaleźć pracę. Zatrudniłam się w wegańskiej restauracji w Warszawie. Jednakże to, co tam zastałam, przekroczyło wszelkie moje oczekiwania. Nie dosyć, że musiałam wykonywać TRZY ZADANIA NARAZ (…), to zaproponowana mi stawka była poniżej płacy minimalnej (…) Było to dla mnie tym bardziej szokujące, bo wydawało mi si że właściciele mają swoje wartości!” – opowiadała młoda kobieta.

kak/Twitter, wPolityce.pl