Poseł Przemysław Czarnek ma objąć w zrekonstruowanym rządzie Zjednoczonej Prawicy funkcję ministra edukacji i nauki. Zdaniem prof. Mieczysława Ryby wybór ten jest „strzałem w dziesiątkę”. Historyk podkreśla, że prof. Czarnek charakteryzuje się zarówno świetnym wykształceniem, jak i wyrazistym światopoglądem, co czyni go idealnym kandydatem na to stanowisko.

W rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba komentuje wybór prof. Przemysława Czarnka na szefa resortu edukacji i nauki:

- „W toczącej się wojnie kulturowej, która dotyka szkoły i uniwersytety, wybór prof. Czarnka wydaje się być strzałem w dziesiątkę. Znany jest z obrony rodziny i za to jest oskarżany o homofobię, tak jak każdy, kto stoi w obronie tradycyjnej rodziny. Po drugie, jest wzięty z samej głębi uniwersytetu, jest wykształcony w sposób klasyczny, na niwie prawnej i filozoficznej” – podkreśla wykładowca KUL.

Historyk zauważa, że głośne protesty, jakie wywołała ta nominacja, wynikają z tego, że środowiska dążące do rewolucji kulturowej w Polsce zdają sobie sprawę, że prof. Czarnek będzie dla nich mocnym przeciwnikiem.

- „Mówią, że prof. Czarnek to homofob, nieuk, cham itd. Takie nieustające słowa miłości są używane przez ważnych polityków opozycji. To dokładnie ilustruje, z czym mamy do czynienia. Ładnie się uśmiechają na swoich imprezach, natomiast gdy przychodzi do dialogu, dyskusji, to zaczynają się tylko wyzwiska i hejt, bo po prostu tamta strona się boi kogoś, kto rozumie, o co toczy się batalia w sferze życia kulturowego naszego narodu i naszego państwa”.

kak/wPolityce.pl