Dość osobliwego komentarza udzielił marszałek Senatu z Platformy Obywatelskiej Tomasz Grodzki. Dzisiaj rano w rozmowie z Tomaszem Sekielskim w programie "Onet Rano" powiedział:

- Niech pan sobie przypomni, z jakiego poziomu poparcia startował Rafał Trzaskowski i jak mało czasu miał na zebranie podpisów, jakie były nierówne reguły gry i jak cała machina państwa, łącznie z propagandową telewizją, zwaną publiczną, a tak naprawdę rządową, rzuciła się po to, żeby go oczernić, żeby zrobić z niego łajdaka.

Dodał też:

- To wszystko razem przyniosło obozowi rządzącemu wygraną ledwo, ledwo. To jest dla mnie podstawa do optymizmu, bo mam wrażenie, że to są ostatnie wybory, które Prawo i Sprawiedliwość wygrało 

Stwierdził ponadto z pewną dozą buty i zawiedzionego animuszu:

- Mam wrażenie, że to ostatnie wybory, które wygrało PiS

Grodzki stwierdził także, że jego zdaniem Trzaskowski jest "ogromnym zwycięzcą tej kampanii, bo przekonał do siebie ponad dziewięć milionów ludzi i ten potencjał należy absolutnie wykorzystać".

Dzisiaj o godz. 8.00 rano na konferencji prasowej przewodniczący PKW zaprezentował cząstkowe nieoficjalne wyniki wyborów z 27 222 obwodów z całkowitej liczby 27 231, a więc 99.97% obwodów.

Na Andrzeja Dudę głosowało 10 413 094, co stanowi 51.21 proc głosów.

Na Rafała Trzaskowskiego głosowało 9 921 219, czyli 48.79 proc. głosów.

Frekwencja wyborcza w Polsce wyniosła 86.12 proc.

Jak podał przewodniczący PKW dane, które jeszcze spłyną z brakujących obwodów nie wpłyną znacząco na zmianę wyniku wyborów.

 

mp/onet rano/fronda.pl