Spotkania świąteczne bywają dla pracodawców okazją do zintegrowania zespołu czy też ocieplenia swojego wizerunku. – W naszym hotelu przywiązywano do tego dużą wagę – mówi Ania, były pracownik warszawskiego pięciogwiazdkowego hotelu. I dodaje: – Każdy losował karteczkę z czyimś nazwiskiem i oczywiście anonimowo kupował tej osobie prezent. Każdy brał w tym udział, od pokojówek po dyrektorów. Potrawy na świąteczny stół przygotowywali nasi kucharze, a menedżerowie, chyba po to, by bardziej się z nami zintegrować, podawali do stołu. Szefostwo organizuje więc wystawną imprezę w restauracji, często poza godzinami pracy. Piękne miejsce i wykwintne dania mają zmotywować ludzi do pracy, zbudować ich lojalność wobec firmy, sprawić, by bardziej się z nią utożsamiali, co wpłynąć ma później korzystnie na wyniki pracy.

Z jednego z badań firmy Microsoft wynika, że święta w kameralnej rodzinnej atmosferze to dla Polaków sprawa priorytetowa. Aż 86 proc. Polaków potwierdziło, że najlepszą formą spędzenia świąt Bożego Narodzenia będzie spotkanie z rodziną, wspólne jedzenie, picie. W świetle tego badania ryzykownym krokiem mogą być wiec niektóre praktyki stosowane przez pracodawców, którzy decydują się na różne ryzykowne kroki, by uświetnić imprezę. Zapraszają mikołaja, organizują wystawne imprezy z didżejem, podczas których wśród pracowników losowane są drogie nagrody w postaci chociażby wycieczek.

Konsekwentnie eksperci, psychologowie biznesu i coachowie radzą pomyśleć o bardziej indywidualnym podejściu do pracownika. Trafionym pomysłem mogą być osobiste dedykacje do upominków, które sprawią, że pracownik poczuje się doceniony i potrzebny. Mogą to być także prezenty dopasowane do konkretnej osoby . I tak na przykład kadrowej, która zawsze jest modnie ubrana, wręczymy kartę podarunkową za zakupy w jej ulubionym sklepie. odzieżowym, informatykowi figlarną myszkę do laptopa, a zawsze perfekcyjnie umalowanej asystentce bon podarunkowy na zakup kosmetyków w drogerii.

Indywidualne podejście powinno się przejawiać nie tylko w samym obdarowywaniu. Ważne jest, by indywidualnie podejść też do kwestii różnorodności samych pracowników, ich stylu życia czy wyznania. Z tego względu coraz więcej firm odchodzi od nazwy „Wigilia firmowa” na rzecz po prostu imprezy świątecznej. Niezręcznie jest się dzielić opłatkiem osobom niewierzącym. To dodatkowo potęguje dyskomfort. Eksperci wskazują, że problematyczne bywają dla nas także same życzenia.

Wielu z nas ma nie lada problem z ich złożeniem osobom z najbliższej rodziny, a co dopiero współpracownikowi, za którym się nie przepada. W takiej sytuacji większość na pewno odetchnęłaby z ulgą, gdyby zainterweniował szef i złożył ogólne życzenia wszystkim. Czasem szefostwo wpada na pomysł wspólnego śpiewania kolęd. Może zatem lepiej niektóre elementy tradycji pozostawić na łonie rodzinnym. Dla wielu pracowników firmowa wigilia to pułapka, z której trudno się wyrwać.

Agnieszka Danilczuk

A Jakie są wasze opinie i doświadczenia z firmowych wigilii? Czy są one problemem dla pracowników?

za:EchoMiasta.pl

Pierwotnie na Fronda.pl 22.12.11 r.