Z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w styczniu 2021 roku liczba urodzeń w Polsce wyniosła 25 tys., zaś liczba zgonów - 46 tys. Liczba urodzeń jest o jedną czwartą mniejsza niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Efektem pandemii jest drastyczny spadek urodzeń, wbrew zapowiadanego baby boomu.

W styczniu 2020 roku na świat przyszło 33,2 tys. polskich dzieci. To około 8 tys. więcej niż obecnie.

Z problemem nie boryka się jednak tylko Polska, ale i cała Unia Europejska.

Jak wyliczył zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego Andrzej Kubisiak, we Francji w styczniu urodziło się o 13 proc. dzieci mniej rok do roku, co jest najgorszym wynikiem od 1975 roku. Jeszcze gorzej te dane wyglądają we Włoszech - tam odnotowano o 21,6 proc. mniej porodów rok do roku i jednocześnie najmniej aż od 1918 roku. Z kolei w Hiszpanii urodziło się najmniej dzieci od 1941 roku.

- Pandemia to wyraźnie nie jest optymalny czas na potomstwo - podsumował Kubisiak.

jkg/money.pl