Zdaniem dr. Jerzego Targalskiego Prawo i Sprawiedliwość nie znalazło się w patowej sytuacji po wyborze Donalda Tuska na szefa RE. Oóz rządzący  powinien jednak podjąć teraz konsekwentne działania.

Jak powiedział gość Południa Wnet, „bezczelny dyktat niemiecki” w Unii Europejskiej jest możliwy do pokonania jedynie poprzez systematyczną, długotrwałą walkę. Miałaby ona polegać na podważeniu autorytetu Wspólnoty Europejskiej.

 Jest to porażka, którą należy wykorzystać do odniesienia zwycięstwa. […] Jeżeli sukces niemiecki polegający na izolacji Polski wykorzysta się do podważenia autorytetu UE, to ta porażka zostanie przekuta w zwycięstwo. Jeśli po gromkich okrzykach nastąpi cisza jak zazwyczaj, bo w Polsce nikt się nie zajmuje niczym systematycznie [to PiS do niczego nie dojdzie – red.] – powiedział.

Dr Targalski odniósł się również do sprawy braku wsparcia Polski ze strony krajów Grupy Wyszehradzkiej podczas wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej. Węgry, Słowacja oraz Czechy bowiem poparły kandydaturę Donalda Tuska, której PiS się stanowczo sprzeciwił. Historyk uważa, że działania PiS-u powinny skupiać się na wspieraniu wspólnych interesów Grupy V4. Jego zdaniem przekuje się to na wzmocnienie wspólnego stanowiska czterech środkowoeuropejskich państw na arenie UE.

Zapytany o przyszłe relacje pomiędzy gabinetem premier Beaty Szydło, a szefem RE Donaldem Tuskiem odpowiedział bez ogródek: - Trzeba rozmawiać z panami a nie lokajami. Rozmawiamy z Angelą Merkel.

Całej rozmowy wysłuchacie Państwo na antenie Radia WNET

kk/Radio WNET