Duma Państwowa przyjęła ustawę o zakazie zajmowania stanowiska prezydenta więcej, niż dwa razy. To, co w tym najważniejsze, to zapis w nowym prawie, który mówi, że od momentu wejścia tych przepisów w życie dotychczasowe kadencje prezydenckie się nie liczą. To oznacza, że Władimir Putin po zakończeniu obecnej kadencji mógłby być prezydentem jeszcze przez dwie kolejne. Ale też Dmitrijowi Miedwiediewowi nie liczyć się będzie kadencja 2008-2012.

Niższa izba parlamentu Rosji przyjęła 24 marca w trzecim czytaniu ustawę o zakazie zajmowania stanowiska prezydenta więcej, niż przez dwie kadencje. Odpowiednie przepisy wniesiono do ustawy „O wyborach prezydenta FR”. Ustawa zakłada też, że kadencje, które prezydent zajmował do momentu wejścia w życie odpowiedniej poprawki do Konstytucji, nie liczą się. W ten sposób Putin i Miedwiediew będą mieli prawo ubiegać się o najwyższy urząd w państwie jeszcze dwa razy każdy. Do ustawy wprowadzono też zapisy, że prezydentem nie może być osoba, która miała kiedykolwiek podwójne obywatelstwo lub pozwolenie na pobyt za granicą. Uchwalona właśnie norma o „wyzerowaniu” kadencji wchodziła w pakiet poprawek do konstytucji, który został poparty w ogólnokrajowym głosowaniu 1 lipca 2020 r. Prawo przewiduje też teraz, że prezydentem może być wybrany obywatel Rosji w wieku co najmniej 35 lat. Obecne zmiany w prawie to ciąg dalszy procesu uruchomionego przeszło roku temu, którego celem jest utrwalenie rządów Putina. W styczniu 2020 roku rosyjski prezydent zaproponował zmiany w konstytucji. Zasada „wyzerowania” kadencji, teoretycznie pozwalająca Putinowi pozostać prezydentem do 2036 r., pojawiła się niemal w ostatniej chwili, przy zatwierdzaniu poprawek w Dumie Państwowej w marcu 2020. Ostatecznie zostały one zatwierdzone podczas tak zwanego ogólnorosyjskiego głosowania, które trwało kilka dni i zakończyło się 1 lipca 2020 r. Według niedawnego badania niezależnego Centrum Lewady (wpisanego przez rosyjskie władze na listę organizacji pozarządowych – zagranicznych agentów), 41 proc. Rosjan nie chce widzieć Władimira Putina na stanowisku prezydenta po 2024 r. Połowa tych, którzy nie chcą reelekcji Putina, twierdzi, że prezydentem jest już zbyt długo, jest tym zmęczony i czas przejść na emeryturę.

Niższa izba parlamentu Rosji przyjęła 24 marca w trzecim czytaniu ustawę o zakazie zajmowania stanowiska prezydenta więcej, niż przez dwie kadencje. Odpowiednie przepisy wniesiono do ustawy „O wyborach prezydenta FR”. Ustawa zakłada też, że kadencje, które prezydent zajmował do momentu wejścia w życie odpowiedniej poprawki do Konstytucji, nie liczą się. W ten sposób Putin i Miedwiediew będą mieli prawo ubiegać się o najwyższy urząd w państwie jeszcze dwa razy każdy. Do ustawy wprowadzono też zapisy, że prezydentem nie może być osoba, która miała kiedykolwiek podwójne obywatelstwo lub pozwolenie na pobyt za granicą. Uchwalona właśnie norma o „wyzerowaniu” kadencji wchodziła w pakiet poprawek do konstytucji, który został poparty w ogólnokrajowym głosowaniu 1 lipca 2020 r. Prawo przewiduje też teraz, że prezydentem może być wybrany obywatel Rosji w wieku co najmniej 35 lat. Obecne zmiany w prawie to ciąg dalszy procesu uruchomionego przeszło roku temu, którego celem jest utrwalenie rządów Putina. W styczniu 2020 roku rosyjski prezydent zaproponował zmiany w konstytucji. Zasada „wyzerowania” kadencji, teoretycznie pozwalająca Putinowi pozostać prezydentem do 2036 r., pojawiła się niemal w ostatniej chwili, przy zatwierdzaniu poprawek w Dumie Państwowej w marcu 2020. Ostatecznie zostały one zatwierdzone podczas tak zwanego ogólnorosyjskiego głosowania, które trwało kilka dni i zakończyło się 1 lipca 2020 r. Według niedawnego badania niezależnego Centrum Lewady (wpisanego przez rosyjskie władze na listę organizacji pozarządowych – zagranicznych agentów), 41 proc. Rosjan nie chce widzieć Władimira Putina na stanowisku prezydenta po 2024 r. Połowa tych, którzy nie chcą reelekcji Putina, twierdzi, że prezydentem jest już zbyt długo, jest tym zmęczony i czas przejść na emeryturę.

 

Artykuł pierwotnie ukazał się na stronie think tanku Warsaw Institute.

[CZYTAJ TEN ARTYKUŁ]