Spór o kopalnię w Turowie to nie jedyny problem w relacjach polsko-czeskich. Wciąż nierozwiązana jest inna kwestia, która czeka na swój czas już 60 lat. To 368 hektarów, które Czechy muszą oddać Polsce.

Wszystko zaczęło się w 1958 roku, kiedy rządy PRL-u i Czechosłowacji dokonały korekty granicy. Polska oddała 1205 hektarów terenów przygranicznych, otrzymując od Czechosłowacji 837 hektarów. Pozostało im 368 hektarów „długu granicznego”. Po podziale Czechosłowacji dług przejęły Czechy, jednak do dziś sprawa nie została uregulowana. Obecnie trwają rozmowy na temat przyłączenia do Polski gruntów w gminie Biała Woda i Głuchołazy. Nie zgadzają się jednak czeskie władze lokalne.

- „Nam nie zależy na konflikcie, Czesi są troszkę zbulwersowani, że to miałoby trafić do Polski. Nie ma co wyolbrzymiać, to temat do regulacji na poziomie dwóch ministerstw, bo o finale rozmów trzeba by tylko poinformować”

- mówi burmistrz Głuchołaz Edward Szupryczyński.

kak/Polsat News, polsatnews.pl