Postkomunistyczna III RP realizowała przez dekady destruktywny model narzucany krajom rozwijającym się (i utrzymujący te kraje w sztucznej biedzie) przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy (instytucje podległe amerykańskiej finansjerze, w której wiadomo, kto odgrywa istotną rolę). Założenie tego modelu nakazywało ograniczenie sfery wydatków socjalnych sektora publicznego i podwyżki podatków. Owocem była pauperyzacja i brak rozwoju gospodarczego.

 

Model ten spotyka się z entuzjazmem liberałów (czyli osób mających anty wolnościowe poglądy sprzeczne z klasycznym liberalizmem). Ulega mu też niestety wolnościowców (ci będący na bakier z realizmem), do których nie dociera, że do pewnego momentu im bardziej obniża się podatki, tym bardziej zmniejsza się sfera potrzeb socjalnych, i tym bardziej można zapewnić potrzebującym ochronę socjalną ze strony państwa.

PiS, będąc partią lewicy patriotycznej, jako pierwszy w dziejach III RP buduje zręby socjalnej ochrony państwa. Do czasów PiSu władze prowadziły politykę wyzysku fiskalnego, za który w zamian Polacy nic nie dostawali. Dziś niestety wysokie podatki zostały, ale coś z tych pieniędzy polskich podatników trafia do kieszeni Polaków (a Polacy zdecydowanie lepiej wydadzą te pieniądze niż biurokraci). I ta sytuacja, w której to Polacy wreszcie coś zyskują, niezwykle bulwersuje przedstawicieli środowisk odczuwających odrazę do Polski i Polaków – zapewne, gdyby transfery kierowane były do innych kieszeni, niż polskie, dla antypolskich środowisk wszystko byłoby koszer.

Czołowy polski ateista i były działacz żydowskiej masonerii Jan Hartman opublikował na swoim blogu na portalu lewicowego tygodnika „Polityka” artykuł „Jak Kaczyński młodzież deprawuje i poniża”, w którym stwierdził, że PiS zadłuża kraj, wpędza Polskę w grecki kryzys, niszczy złotówkę i gospodarkę „byleby tylko zdegradować Polaka do poziomu pazernego, przekupnego moralnego karła, który za gotówkę oddaje głos na reżim”.

Komentując opinie byłego żydowskiego masona, muszę przypomnieć, że wbrew jego opiniom przyczyną kryzysu w Gracji nie były programy socjalne, ale korzystanie przez Grecję ze środków z Unii Europejskiej (środków, które składały się też z pieniędzy greckich podatników). By z nich skorzystać, Grecy zaciągnęli pożyczki w niemieckich bankach. Koszty pożyczek okazały się wielokrotnie większe od uzyskanych środków. A Unia Europejska dawała kasę nie na inwestycje, które by przynosiły zyski Grekom, tylko na takie wydatki, które kreowały nieustanne gigantyczne koszty i nie były dochodowe. Podobnie zresztą jest z korzystaniem ze środków europejskich przez nasz kraj.

Czołowy ateista w naszym kraju stwierdził, że demoniczna system PiS „opiera się na przekupstwie i wasalizacji – funkcjonariuszy publicznych, przedsiębiorców i zwykłych obywateli. Każdy ma coś dostać i każdy ma zapłacić haracz – jak ma dużo, to musi wpłacić na komitet wyborczy PiS, a jak ma mało – ma zagłosować na reżim. Jak wszystko, co moralnie niskie, sposób, w jaki funkcjonuje ten system, jest prymitywnie prosty, tak jak proste są odruchy jego klienteli: chciwość, pogarda, lęk, pycha i tak w kółko. Straszyć, grozić, brać pod włos, schlebiać, przekupywać”.

Komentując te pełne pogardy dla Polaków słowa byłego żydowskiego masona, można odnieść wrażenie, że dotychczasowy system, w którym wyborcy nic nie mieli z głosowania na partie, bardziej mu się podoba. Choć nie jestem zwolennikiem PiS i mam tej partii wiele do zarzucenia, to bardzo mnie cieszy rewolucyjna zmiana zasad życia politycznego w III RP wprowadzona przez PiS. PiS uświadomił wyborcom, że mogą oczekiwać od polityków, że ci będą kierowali się ich interesem. Do tej pory demokracja III RP opierała się na paradygmacie, że nie zależnie na kogo głosujesz, to politycy i tak cię oleją. Spełnianie przez PiS obietnic i działania na rzecz wyborców uświadomiły Polakom, że to politycy mają im służyć (gdy w III RP wyborcy mieli służyć politykom). Dzięki tej rewolucyjnej zmianie, wyborcy może wreszcie zrozumieją, że politycy mają spełniać ich oczekiwania (przestać płaszczyć się przed Żydami, zakazać aborcji, czy obniżyć podatki), co w dalszej perspektywie może działać na rzecz prawicy, o ile taka powstanie.

Czołowego polskiego ateistę oburza to, że najmniej zarabiający młodzi Polacy (do 26 roku życia, z pierwszej skali podatkowej) nie będą musieli płacić podatku dochodowego. W opinii byłego żydowskiego masona „z całą pewnością młodzieży się ten podarunek spodoba i niejedna młoda kobieta i młody mężczyzna zagłosuje na PiS w obawie, że opozycja mogłaby prezent odebrać. A opozycji nie pozostaje nic innego, jak siedzieć cicho na tej przerażającej licytacji, w której licytuje tylko jeden gracz – płacąc, rzecz jasna, wekslami wystawionymi przez pazerne i krótkowzroczne społeczeństwo. Bo z całą pewnością znaczna większość wyborców PiS nie wie, skąd biorą się pieniądze w rękach rządu i kto będzie musiał za kolejne „transfery” (jak to się dziś nazywa bakszysz wyborczy) zapłacić”.

Dla byłego żydowskiego masona „zwolnienie młodzieży z PIT jest niemoralne, bezprawne i niekonstytucyjne. Ani etycznie, ani prawnie nie da się uzasadnić uprzywilejowania tej akurat grupy społecznej. Nierówne traktowanie w demokratycznym państwie prawa możliwe jest wyłącznie w stosunku do grup słabych, wrażliwych, pokrzywdzonych przez los, mających specjalne potrzeby. […] Jednakże przywileje fiskalne dla młodych, zdrowych ludzi urągają wszelkiemu poczuciu sprawiedliwości, nie mówiąc już o zakazie dyskryminowania kogokolwiek z powodu wieku i zasadach równego traktowania wszystkich obywateli. Jednolitość zasad opodatkowania [...] jest wręcz symbolem sprawiedliwości i demokratyzmu prawa”.

Komentując opinie czołowego ateisty w naszym kraju, muszę przypomnieć, że w Polsce istnieje progresywny system opodatkowania, który absolutnie sprzeczny jest z zasadą równości (bo niby czemu lepiej zarabiaczy mają oddawać nie tylko nominalnie, ale procentowo większy odsetek dochodów). Wprowadzenie przez PiS zerowej stawki dla młodych nie jest sprzeczne z dotychczasowym systemem i się w niego wpisuje. Podobnie sprzeczny z zasadą równości jest dotychczasowy system podatków pośrednich, są różne stawki VAT, jedni konsumenci są uprzywilejowani niższymi stawkami, a inni dyskryminowani wyższymi. Hipokryzja byłego żydowskiego masona polega na tym, że nie dostrzega on tego wszystkiego (i tego, że zagraniczne korporacje zgodnie z polityką Unii Europejskiej realnie nie płacą podatków, podczas gdy drobni polscy przedsiębiorcy są nimi obciążeni).

W opinii czołowego ateisty w naszym kraju „pisowskie przekupstwo jest bezwstydne i bezprecedensowe. A dla opozycji paraliżujące. Nie wygramy wojny o Polskę, jeśli będziemy bać się demona pazerności i tańczyć, jak nam PiS i Kaczyński zagrają. Trzeba mówić głośno o tym, że programy socjalne będą musiały zostać zrewidowane i naprawione”. Zapewne PiS byłby bardzo zadowolony, gdyby antyPiS wysłuchał rad Jana Hartmana i zapowiedział Polakom odebranie ochrony socjalnej.

 

Jan Bodakowski