Jak informują media, negocjacje w zakresie sprzedaży 30 proc. udziałów w Lotosie zaczynają wchodzić w fazę końcową i spore szanse na ich przejęcie może mieć Saudi Armaco.
Sprzedaż takiego pakietu akcji Lotosu jest warunkiem postawionym przez Komisję Europejską, aby mogło dojść do połączenia obu polskich koncernów naftowych. Nieoficjalnie mówi się, że najmocniejszą pozycję negocjacyjną ma mieć w tym wyścigo Saudi Aramco, który może zaoferować tanią, arabską ropę. Rozmówcy portalu WNP.PL wskazują także na inne atuty tego partnera.
Możliwe są – jak uważa wiceprezes Instytutu Staszica Dawid Piekarz - jeśli do tego kontraktu dojdzie, realne projekty joint-venture, jak np. w petrochemii, którą oba koncerny bardzo mocno rozwijają.
Orlen obecnie jest na etapie spełnienia warunków Komisji Europejskiej, które są niezbędne do zgody na fuzję z Grupą Lotos. Jednym z głównych warunków jest sprzedaż 30 proc. udziałów rafinerii Lotos i 80 proc. stacji tej sieci.
Gdyby ktoś się zastanawiał w jaki sposób @DanielObajtek będzie próbował wyjść z defensywy w jakiej się znalazł, no to ma odpowiedź. Tania ropa z Arabii (niskie cen paliw na stacjach) i dywers. dostaw (mniejsza zależności od surowa z Rosji). Pytanie, czy opinia publ. to kupi https://t.co/HkRNLLbPpb
— Robert Tomaszewski (@robertomasz) March 19, 2021
mp/wnp.pl/twitter