Można podejrzewać, że na polskiej scenie politycznej hasa wielu prowokatorów. Już carska bezpieka Ochrana tworzyła poprzez swoich agentów organizacje opozycyjne, by za ich pośrednictwem wyszukiwać i wyłapywać opozycjonistów. NKWD tworzyły bandy pozorowane udające antykomunistycznych partyzantów. W PRL Służba Bezpieczeństwa na czele organizacji opozycyjnych plasowała swoich tajnych współpracowników. Zapewne i dziś służby nasze, obce, państwowe i prywatne, legendują i plasują swoich agentów w środowiskach opozycyjnych.

Władze robią to by mieć na oku i kompromitować spontanicznie tworzącą się pozaparlamentarną opozycja, parlamentarna opozycja by niezadowolenie społeczne wykorzystywać dla swoich brudnych celów, zagranica (np. Rosja) by zdestabilizować sytuację w Polsce, a globalne korporacje by pacyfikować i kompromitować inicjatywy sprzeczne z interesem finansjery. Zapewne też do protestów społecznych ciągnie też wielu zwykłych pieniaczy i wariatów. Trudno czasem określić dla kogo taki prowokator pracuje, choć można opisać jego szkodliwą działalność.

Walka z covidowym faszyzmem to bardzo cenna inicjatywa. Niestety antypolskie siły zapewne chcą ją wykorzystać dla swoich celów. Ekscesy, takie jak działalność aktora występującego pod pseudonimem Aleksander Jabłonowski, który zapowiada mordowanie ludzi, jest wulgarny, miesza prokomunistyczne brednie ze słusznymi twierdzenia, większość ludzi odrzucają od słusznych protestów przeciw covidowemu faszyzmowi, z czego cieszą międzynarodowe korporacje.

Można się obawiać, że pomysł Polskiego Konwoju Wolności zostanie skompromitowany od samego początku przez osobnika mającego być organizatorem tej inicjatywy, który jeszcze niedawno szerzył covidową propagandę – domagał się zamykania kościołów mających być jego zdaniem rozsadnikami pandemii.

Poseł Anna Maria Siarkowska, znana ze swojego sprzeciwu wobec segregacji sanitarnej (za co pewnie nie będzie już więcej posłem, bo sprzeciwia się linii politycznej władz PiS, z której listy znalazła się w parlamencie) na swoim Twetterze stwierdziła - „Przestrzegam wszystkich ludzi dobrej woli przed tzw. Polskim Konwojem Wolności. Nie bierzcie w tym udziału! Organizatorzy nie są osobami godnymi zaufania”.

Anna Maria Siarkowska powołała się na wpis „Duke”, który apelował - „Nie angażujcie się w Polski Konwój Wolności to prowokacja. Organizator prymitywny Krzysztof Trzepacz: - domaga się zamknięcia kościołów w czasie pandemii — nazywa Kościół Katolicki pedofilską bandą — krytykujących Owsiaka nazywa gównem”.

 

Ze wpisu Marka Waclawczyka opublikowanego na facebookowej grupie „Polski Konwój Wolności” można się dowiedzieć, że „Konwój Wolności Polska, jest ogólnopolskim strajkiem pokojowym, który odbędzie się w dniu 12 lutego 2022. Organizatorzy nie mają zamiaru stworzenia paraliżu stolicy czy kraju. Na konwój zapraszamy tiry, autokary, samochody osobowe, ciągniki i maszyny rolnicze, motory, hulajnogi, rowery, bryczki i wszystko, co jeździ. Nie ma planu blokowania Warszawy lub jakichkolwiek dróg. Nieprawdą jest, że przerwiemy dostawy żywności”.

„Polski Konwój Wolności” domaga się: „1. Wycofanie wszystkich restrykcji covidowych i nieuzasadnionego stanu epidemii! 2. Nowy Ład WON”. Uczestnicy protestu mają spotkać się rano 12 lutego w sobotę w Warszawie przed Stadionem Narodowym.

Można mieć nadzieję, że organizatorzy tej słusznej inicjatywy wyklucza ze swojego grona osoby, które skompromitowały się głoszeniem covidowej propagandy i szerzeniem nienawiści do katolików.


Jan Bodakowski