Nowy film dokumentalny platformy Netflix pt. Pray Away uderza w terapię reparatywną, zwaną też terapią konwersyjną, której celem jest pomoc pacjentom zmagającym się z niechcianym pociągiem do osób tej samej płci. Film „podważa też i kwestionuje świadectwa legionów mężczyzn i kobiet, którzy porzucili homoseksualne życie i ciągle doświadczają wolności w Chrystusie” – pisze Doug Mainwaring na portalu „Life Site News”.

Autor zauważa, że „Pray Away pojawia się w czasie, kiedy liczba osób, które poprzednio identyfikowały się jako homoseksualne lub transpłciowe, rośnie i staje się coraz bardziej widoczna w sferze publicznej poprzez Changed Movement (Ruch Zmienionych) oraz Marsze Wolności, które odbywają się w dużych miastach w Ameryce”. Także nowe badania wskazują na szkody wyrządzane zakazem terapii reparatywnej dla osób zmagających się z niechcianym pociągiem homoseksualnym.

Tymczasem film przedstawia kilku liderów nieistniejącego już ruchu byłych homoseksualistów o nazwie Exodus International, którzy jednak powrócili do życia homoseksualnego, kwestionując tym samym swoją poprzednią działalność.

Krytycy filmu wykazują na to, że już sam tytuł jest mylący. Pray Away można by przetłumaczyć na polski jako „przemódl to”, „odmódl to” albo „odpędź to modlitwą”. Jak wyjaśnia jeden z takich krytyków – Joe Dallas, szef Genesis Christian Counselling z Kalifornii: „Nie pamiętam, by ktokolwiek mówił komuś, że jeśli ma do czynienia z pociągiem do osób tej samej płci, to po prostu powinien pójść do domu i odpędzić to modlitwą“

66-letni Dallas był w młodości aktywnym homoseksualistą. Porzuciwszy takie życie, zajął się pomaganiem ludziom czującym pociąg do osób tej samej płci. Jak twierdzi, „przez dziesięciolecia” organizował konferencje, które miały „przygotować ludzi do radzenia sobie z ich uczuciami seksualnymi” i nie ograniczało się to jedynie do rady, by oddalali je modlitwą.

Dallas wskazuje, że twórcy filmu „wprowadzają w błąd ludzi, by wierzyli, że to, co Bóg ogłosił grzechem, jest w rzeczywistości czymś, co Bóg ogłosił prawym”. Jego zdaniem również mylne jest określenie „terapia konwersyjna”, które stosuje się „pejoratywnie, by opisać doradzanie tym, którzy doświadczają niechcianego pociągu do osób tej samej płci”.

Inni, jak Elizabeth Woning, założycielka Changed Movement, sądzi, że film ma przekonać osoby chcące żyć zgodnie ze swoimi przekonaniami i zwalczyć niechciany pociąg, iż w rzeczywistości „internalizują swoją własną homofobię i są w błędzie”. Tymczasem członkowie ruchu stwierdzają: „Porzuciliśmy LGBTQ, ponieważ tego chcieliśmy”.

Jeszcze inni kwestionują założenie filmu, że osoby próbujące uciec przed homoseksualizmem mają skłonności samobójcze, ponieważ walczą ze swoim „prawdziwym ja”. Zdaniem pastora Gabriela Pagana to właśnie wiara w to, że jego „życie i cała tożsamość” wiąże się z homoseksualizmem budziła w nim skłonności samobójcze.

 

jjf/LifeSiteNews.com