Izba Kontroli Nadzwyczajnej uchyliła wyrok z 2011 roku, w którym nakazano byłemu opozycjoniście z czasów PRL Krzysztofowi Wyszkowskiemu przeprosić Lecha Wałęsę za nazwanie go tajnym współpracownikiem SB.

Sąd Najwyższy uwzględnił skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego w tej sprawie. Tym samym Krzysztof Wyszkowski nie musi przepraszać Lecha Wałęsę za to, że mówił publicznie o jego przeszłości agenturalnej.

- „Sąd Najwyższy uznał, że skarga nadzwyczajna zasługiwała na uwzględnienie z niektórych spośród powodów podniesionych przez Prokuratora Generalnego. W związku z tym należało uchylić wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku w punkcie, w którym ten nakazywał pozwanemu opublikowanie oświadczenia o nieprawdziwości jego twierdzeń o ich odwołaniu i przeprosiny dla powoda”

- podkreślił w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Aleksander Stępkowski.

W 2011 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku nakazał Krzysztofowi Wyszkowskiemu przeprosić Lecha Wałęsę za nazwanie go w telewizji tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie „Bolek”. Mimo to opozycjonista z czasów PRL nie przeprosił byłego prezydenta. Od tego wyroku skargę nadzwyczajną skierował w ubiegłym roku Prokurator Generalny, wnioskując o uchylenie wyroku. Prokurator zarzucił wyrokowi sądu apelacyjnego naruszenie konstytucyjnych zasad wolności słowa. Zwrócono też uwagę, że sąd nie uwzględnił wszystkich dowodów wskazujących na agenturalną przeszłość Lecha Wałęsy, które zaprezentował Krzysztof Wyszkowski.

kak/PAP