Posłowie debatują dziś nad wnioskiem polityków Koalicji Obywatelskiej o odwołanie prof. Przemysława Czarnka ze stanowiska ministra edukacji i nauki. W czasie burzliwej debaty parlamentarzystów do porządku przywoływać musiał wicemarszałek Ryszard Terlecki.

Według wnioskodawców minister Przemysław Czarnek podejmuje działania naruszające konstytucyjne prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami oraz prawo uczniów do nauki w warunkach niezbędnych do ich rozwoju w oparciu o zasady solidarności, demokracji, tolerancji, sprawiedliwości i wolności oraz prawo nauki do wolności słowa i autonomii szkół wyższych.

Autorzy przekonują, że prof. Czarnek „wykazuje brak wiedzy, doświadczenia i zwykłej odpowiedzialności za niezwykle wrażliwą materię, jaką jest kształcenie i wychowanie dzieci i młodzieży”.

Powodem do odwołania ministra edukacji i nauki ma być też proponowany przez resort przepis, w myśl którego dyrektor szkoły będzie musiał uzyskać zgodę kuratora oświaty przed nawiązaniem współpracy ze stowarzyszeniami i organizacjami, których celem statutowym jest działalność wychowawcza lub rozszerzanie i wzbogacanie form działalności dydaktycznej, opiekuńczej oraz innowacyjnej szkoły i placówki.  Wnioskodawcy krytykują również plany dotyczące powołania Międzynarodowej Akademii Kopernikańskiej.

- „Dalsze zajmowanie przez Przemysława Czarnka stanowiska ministra edukacji i nauki grozi fatalnym obniżeniem poziomu edukacji w Polsce, utratą wolności badań naukowych, a także naraża polski system oświaty, nauki i szkolnictwo wyższe na coraz większe upolitycznienie i utratę zaufania obywateli”

- czytamy we wniosku posłów Koalicji Obywatelskiej.

 

Platforma Obywatelska

Jako pierwszy w czasie dzisiejszej debaty głos zabrał poseł Rafał Grupiński z Platformy Obywatelskiej.

- „Chcecie przymusem wtłaczać pokoleniu swoja ideologię narodowo-katolicką, która z katolicyzmem ma niewiele wspólnego. Urobi się pan minister po łokci, nawozi się pani kurator pełne ideologii taczki do szkół. A skończy się to sekularyzacją społeczną i areligijnością całego młodego pokolenia. Do tego doprowadzicie”

- mówił polityk.

 

Terlecki: ,,Nie jesteście w knajpie”

Poseł Agnieszka Górska przestawiała sprawozdanie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, która wczoraj negatywnie zaopiniowała wniosek posłów KO. Jej wystąpienie zakłócali posłowie opozycji, których do porządku przywoływać musiał wicemarszałek Ryszard Terlecki.

- „Bardzo proszę państwa posłów o opamiętanie. Nie jesteście w knajpie. Zachowujcie się przyzwoicie”

- apelował.

 

Pudła Lewicy

Posłowie Lewicy urządzili happening, przynosząc na sale pudła rzekomo wypełnione podpisami ws. odwołania ministra Czarnka. Poseł Agnieszka Dziemianowicz-Bąk przekonywała, że zbierając te podpisy rozmawiała z nastolatką, która boi się wrócić do szkoły.

- „Stoję tu w imieniu takich dziewczyn jak Magda, którym Przemysław Czarnek chce zniszczyć dzieciństwo i ukraść przyszłość, którym chce zohydzić szkołę”

- mówiła.

Wicemarszałek Ryszard Terlecki zauważył jednak, że przyniesione pudła były… puste.

- „Dla tych, którzy obserwują naszą debatę w mediach, warto zauważyć, że Lewica przyniosła puste pudełka”

- stwierdził.

W odpowiedzi na to posłowie zaczęli wyciągać z pudeł kartki.

- „Te kartki zmieściłyby się w jednym pudełku”

- odpowiedział wicemarszałek.

 

Konfederacja

W czasie debaty głos zabrał też Krzysztof Bosak.

- „Jest pan konserwatystą. I to dobrze. Jest pan atakowany przez Platformę i Lewicę za swoje konserwatywne wypowiedzi. Proszę to zignorować. Zasługuje pan na krytykę. Ale nie za to, co pan mówi i jakie ma poglądy. Ale za to, co pan robi i czego nie robi”

- mówił.

Artur Dziambor przekonywał natomiast, że nie ma poważnej dyskusji o polskim szkolnictwie.

- „Nie ma dyskusji poważnej o sensownych zmianach w szkole, o tym jak będzie wyglądała szkoła przyszłości, jak będzie wyglądał zawód nauczyciela. Złożyliście wniosek, który jest oparty na tym, że nie podoba wam się publicystyka ministra. (…) jak go nie lubicie, to po prostu nie idźcie z nim na piwo”

- stwierdził.

kak/PAP