Poza śpiewaniem, w ostatnim czasie słynna polska piosenkarka dość wyraziście wypowiadała się na tematy związane z pandemią koronawirusa. Odnosząc się do jej wypowiedzi Robert Biedroń nie oszczędzał się w słowach i kierował w kierunku artystki mniej lub bardziej cenne rady.

W jednej z wypowiedzi na antenie Polsat News Górniak powiedziała:

- Jeśli ktoś [szczepionkę] przyjmie i nastąpi reakcja śmiertelna, to będą tragedie. Ja nikogo nie namawiam do tego, aby brał szczepionki albo ich nie brał. Ja nie przyjmę takich szczepionek, dlatego że nikt nie daje mi gwarancji, czy przeżyję. Nie ma 100 procent pewności. Nie zmienię swojego stanowiska. Jeśli będę się musiała wyprowadzić z Polski, to to zrobię i zabiorę dziecko 

Do słów artystki z kolei w rozmowie z Super Expressem Biedroń stwierdził:

- To smutny koniec wielkiej artystki. Szkoda, bo uwielbiam jej muzykę. Może zamiast opowiadać dyrdymały wróci do śpiewania? Lepiej jej to wychodzi. Taka gwiazda jak ona musi zdawać sobie sprawę, że opowiadanie głupot może mieć wpływ na życie wielu osób. Ktoś może uwierzyć w to, co mówi i zachorować, a nawet umrzeć. Trzeba brać odpowiedzialność za słowa! 


mp/polsat news/super express