Czy administracja Bidena dąży do zatuszowania udziału Chin w szerzeniu się epidemii koronawirusa? Steven Mosher, ekspert w sprawach związanych z Chinami, zwraca uwagę na fakt, że śledztwo w tej sprawie zostało zablokowane przez Bidena właśnie wówczas, kiedy prace nad pochodzeniem epidemii COVID-19 nabierały tempa.

Mosher przypomina, że śledztwo w sprawie pochodzenia koronawirusa zostało zlecone jeszcze przez Mike’a Pompeo, sekretarza stanu w administracji Trumpa. Uważał on, że być może wirus wymknął się z laboratorium w Wuhan. „Z powodu obstrukcji Chin i współudziału WHO, trudno było znaleźć bezpośrednie dowody, ale dostępne fakty prowadziły do laboratorium – pisze Mosher. – Wstępne wyniki śledztwa były frapujące. Wiemy od prowadzącego śledztwo Davida Ashera, że był on przekonany, iż była to broń biologiczna w trakcie prac”.

Dochodzenie trwało, gdy jednocześnie media społecznościowe należące do tzw. grupy „Big Tech” postanowiły blokować nawet sugestie, że wirus wymknął się spod kontroli z chińskiego laboratorium. Facebook i inne media tego typu cenzurowały takie informacje jako „teorie spiskowe”. Mosher też doświadczył takiej cenzury.

„Jednak wówczas, nim jeszcze prowadzący śledztwo zakończyli swą pracę, nowy prezydent w sposób niewytłumaczalny zatrzymał dochodzenie. Joe Biden zrobił to bez jakiegokolwiek ogłoszenia tego publicznie, najwidoczniej mając nadzieję utrzymania swoich działań w tajemnicy” – pisze Mosher.

Mosher zauważa, że mimo tych działań, zebrano już wystarczającą ilość dowodów i „nawet poprzednio sceptyczni eksperci zaczęli sugerować, iż hipoteza o wycieku z laboratorium w Wuhan może być jednak słuszna”. Przestano też oskarżać o szerzenie teorii spiskowych takich autorów jak Mosher. Także media społecznościowe, w tym Facebook, zdecydowały się przestać blokować tego typu informacje.

W USA senatorowie poprosili agencje wywiadowcze o odtajnienie informacji na temat pochodzenia koronawirusa, choć Mosher ma wątpliwości, czy rząd będzie chciał udostępnić te dane opinii publicznej. Właśnie w momencie „zmiany narracji” wyciekły informacje o wstrzymaniu śledztwa. Teraz Biały Dom, zamiast wznowić mocno już zaawansowane śledztwo, „ogłosił, że agencje wywiadowcze USA przeprowadzą 90-dniowe dochodzenie co do początków koronawirusa”.

Mosher zwraca uwagę na upolitycznienie agencji wywiadowczych w USA i uważa, że raczej doprowadzi to do tuszowania udziału Chin w pandemii. Jego zdaniem nie pomaga także fakt, iż obecna administracja podkreśla kooperację ze Światową Organizacją Zdrowia, która według eksperta raczej „pracuje dla Chin”, a po przywróceniu dofinansowania przez administrację Bidena będzie jeszcze mniej chętna do ujawnienia faktów.

Mosher uważa, że Biden powinien się domagać odszkodowania od Chin, a zamiast tego będzie chronić ich interesy.

 

jjf/LifeSiteNews.com