Komunistyczna Partia Chin zainicjowała w kwietniu nową falę prześladowań chrześcijan. Tym razem celem ataku chińskiego Ministerstwa Spraw Cywilnych stały się niezależne grupy, które działają poza uznawanymi oficjalnie przez rząd strukturami: kościoły domowe oraz podziemne wspólnoty chrześcijan.

Według portalu „Breitbart” Komunistyczna Partia Chin opublikowała w prowincji Syczuan listę 84 organizacji społecznych, które są uznawane za nielegalne. Wśród wymienionych organizacji znalazło się m.in. niezależne chrześcijańskie stowarzyszenie o nazwie Kościół Przymierza Wczesnego Deszczu w Chengdu, które jest już od kilku lat celem ataku KPCh.

Jeszcze w roku 2018 chińska policja aresztowała Wanga Yi, pastora Kościoła Przymierza Wczesnego Deszczu, oraz setki innych osób. Rok później pastor Wang Yi, który jest także obrońcą praw człowieka i specjalistą w dziedzinie prawa, został skazany na 9 lat więzienia za działalność wywrotową.

Jak informuje „Brietbart”, chińscy komuniści „stosują mobilne centra prania mózgu wobec chrześcijan, które mają zmusić ich do wyrzeczenia się wiary. Centra te stosują bicie, indoktrynację i więzienne izolatki zaprojektowane tak, by wywoływać samookaleczenie”. KPCh dąży też do objęcia kontrolą wszystkich praktyk religijnych, jak i zmuszenia chrześcijan do wstępowania do Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich lub Patriotycznego Ruchu Potrójnej Autonomii, które to organizacje podlegają partii komunistycznej.

Jak powiedział ks. Francis Liu radiu „Free Asia”: „W oczach chińskiego rządu każda grupa religijna, która odmawia podporządkowania się KPCh, albo nawet grupy charytatywne są postrzegane jako organizacje nielegalne, gdyż rząd boi się, że te cywilne ugrupowania mogą stać się siłą, która go obali”. Stąd m.in. komunistyczne władze Chin zobowiązują duchownych z aprobowanych oficjalnie kościołów do tego, by ich kazania były zgodne z ideologią komunistyczną i filozofią marksistowską. Komuniści chcą także doprowadzić do sinizacji chrześcijaństwa, czyli uczynienia go bardziej chińskim.

Wielu chińskich katolików, jak i członków wspólnot protestanckich wybiera jednak działalność nielegalną i spotykanie się w podziemnym Kościele katolickim, a także w tzw. „kościołach domowych”. W tych nielegalnych wspólnotach chrześcijanie odprawiają nabożeństwa, studiują Pismo Święte i modlą się.

jjf/breitbart.com