– Jeżeli nie otrzymaliśmy środków, to dlaczego mamy za innych te środki spłacać? Myślę, że powinniśmy je otrzymać. Ale nie drogą szantażu, bo to, co teraz się odbywa, to zwykły szantaż – stwierdziła europosłanka Solidarnej Polski Beata Kempa na antenie Polskiego Radia 24.
Europosłanka podkreśliła, że Polska na taki szantaż w sprawie Krajowego Planu Odbudowy ze strony instytucji unijnych nie powinna się godzić.
- Wstrzymywanie środków z UE to działanie obliczone na obalenie rządu polskiego. W Polsce rządzą konserwatyści, mamy do czynienia z próbą przywrócenia rządów PO. W UE uważają, że dopóki są w Polsce rządy konserwatywne, to mają sobie one radzić same – powiedziała europosłanka.
W ocenie Kempy w przypadku nie otrzymania funduszy w ramach KPO, Polska nie powinna zadłużenia, które został na cele Funduszu Odbudowy zaciągnięte przez Unię Europejską.
– KPO jest umową międzynarodową i ona wiąże również drugą stronę – stwierdziła Kempa.
Odnosząc się do kwestii pomocy UE dla uchodźców z Ukrainy, stwierdziła że istnieje obecnie „brak konkretnych instrumentów, które powinny być już stworzone, a które mają pomóc uchodźcom”.
Przywołała też rok 2015 , kiedy zostały przyznane pieniądze przeznaczane na wsparcie migrantów ekonomicznych.
– Nie tylko nie są uruchamiane rezerwy finansowe, ale przede wszystkim nie są tworzone nowe instrumenty, bo te można tworzyć niezależnie od tego, jaka jest formuła budżetu; można powołać nowe instrumenty, na które mogą wpłacać kraje UE obok budżetu – podkreśliła polityk.
Kempa stwierdziła, że wstrzymywanie wypłacania pieniędzy dla Polski, a tym samym nieudzielanie wsparcia dla uchodźców z Ukrainy są wprost obliczone na zmiany w polskim rządzie – na obalenie go. Jak dodała eurokraci liczną na to, że „rząd Polski sobie nie poradzi”.
- Myślę, że to jest główne działanie związane z tym, że w Polsce rządzą rządy konserwatywne – powiedziała Kempa.
mp/iar, polskieradio24.pl, portal tvp info