Politycy Platformy Obywatelskiej zaprezentowali wczoraj swoje pomysły, które mają pomóc Polakom przezwyciężyć kryzys wywołany pandemią koronawirusa. Okazuje się jednak, że pomysły te niekoniecznie były pomysłami Platformy, o czym w rozmowie z portalem wPolityce.pl opowiedział poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski.

Wczoraj Platforma Obywatelska zorganizowała konferencję, na której zaprezentowała program nazwany „Receptą na kryzys”. Zaprezentowano pomysły, które mają pomóc polskim pracownikom, przedsiębiorcom i samorządom pokonać kryzys związany z pandemią. Konferencja wywołała podobne reakcje do wcześniejszej konwencji Platformy. Wtedy zarzucono jej wykorzystanie logotypów partii opozycyjnych bez ich zgody, teraz partie opozycyjne zarzucają Platformie wykorzystywanie swoich pomysłów bez zgody.

- „Oczywiście wygląda to, jak to wygląda. Patrzymy na to z pewnym rozbawieniem, ponieważ PO chce, abyśmy występowali w formie jej przystawki, a okazuje się, że nasze rozwiązania są prezentowane jako danie główne”

- komentuje wczorajszą konferencję poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski.

Polityk podkreśla, że cieszy się z tego, iż politycy Platformy popierają projekty ustaw PSL-u. Zaznacza jednak, że dobrze byłoby, gdyby wskazali przy tym, że PSL złożył już takie projekty.

Bartoszewski przekonuje, że mimo starań Borysa Budki, nie ma szans na to, aby partie opozycyjne podporządkowały się Platformie.

- „To wszystko są próby robione pod nie tyle własny elektorat, co własnych działaczy, żeby pokazać, kto tutaj jest najważniejszy. Tam ciągle trwa rozgrywka polityczna o to, kto będzie rządził w PO”

- zaznacza parlamentarzysta.

Zauważa też, że prezentując swój bogaty program, liderzy Platformy nie zająknęli się na temat jego kosztów.

kak/wPolityce.pl