Wczoraj w Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat praworządności w Polsce oraz tzw. „Stref wolnych od LGBT”. W czasie swojego wystąpienia przewodnicząca PE Ursula von der Leyen zapowiedziała, że Komisja przedstawi wkrótce strategię wzmocnienia praw osób LGBT.

- „W ramach tego będę również dążyć do wzajemnego uznawania stosunków rodzinnych w UE. Jeśli jesteś rodzicem w jednym kraju, jesteś rodzicem w każdym kraju” – mówiła wczoraj Ursula von der Leyen.

Komentując te słowa europoseł PiS Bogdan Rzońca podkreślił, że to konstytucje poszczególnych krajów regulują kwestie małżeńskie. Jego zdaniem przewodnicząca KE swoimi słowami chciała jedynie wywołać aplauz lewej strony PE:

- „Ona dobrze wie, że kwestie małżeńskie są regulowane w konstytucjach poszczególnych krajów. W Polsce jest wyraźnie napisane, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. Polska konstytucja mówi o tym wprost. Wywoływanie takiego tematu jest po to, aby wywołać poklask lewicowej Europy” – stwierdził polityk.

Z kolei europoseł Beata Szydło odniosła się do fake newsów dot. rzekomych „Stref wolnych od LGBT” w Polsce:

- „Fake newsy nie mogą być podstawą walki z praworządnością w poszczególnych krajach. To stało się w przypadku Polski, oskarżanej o to, że łamie prawie osób, które promują ideologię LGBT” – powiedziała.

Zwracając się do przewodniczącej KE zwróciła też uwagę, że promuje ona rozwiązania szkodliwe dla wielu państw unijnych:

- „Dużo mówiła pani o solidarności i ochronie miejsc pracy. Bardzo dobrze, że te tematy są przez panią dostrzegane i poruszane. Wspomniała pani o równości szans rozwoju, jednocześnie zgłaszając pomysł zwiększenia i przyspieszenia redukcji CO2 do roku 2030, co wyklucza całe regiony i wielu, wielu Europejczyków z szansy na godna pracę. Trzeba walczyć ze zmianami klimatycznymi, ale trzeba to robić racjonalnie” – podkreśliła.

kak/wPolityce.pl