Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska podkreśliła, że wsparcie obejmuje inicjatywy samorządowe i obywatelskie, które mają uniezależniać lokalne społeczności energetycznie. – Pokazujemy, że transformacja energetyczna może być lokalna, demokratyczna i opłacalna – powiedziała.
Łączna wartość wspieranych inwestycji przekroczy 920 mln zł. Fundusze mają być przeznaczone na instalacje odnawialnych źródeł energii, magazyny energii, inteligentne systemy zarządzania, a także na przygotowanie dokumentacji pod kolejne projekty.
Pieniądze płyną, ale czy mądrze?
Choć rząd chwali się ogromnymi środkami z KPO, coraz głośniej słychać głosy krytyki ze strony środowisk eksperckich, związkowych i części opozycji. Zdaniem krytyków, inwestycje w OZE są oderwane od realiów polskiego systemu energetycznego, a kluczowe elementy bezpieczeństwa energetycznego – takie jak stabilne źródła energii – są marginalizowane.
Setki milionów złotych są wydawane na mikroinstalacje, które nie zapewnią Polsce bezpieczeństwa energetycznego ani stabilności sieci. Tymczasem ogranicza się wydobycie węgla, zamyka elektrownie i nie rozwija się energetyki jądrowej – to absurd i sabotaż polskich interesów energetycznych.
Rząd Tuska kontynuuje politykę energetyczną wpisującą się w ideologiczne cele Brukseli, które – jak ostrzegają eksperci – mogą zakończyć się katastrofą. Zamiast inwestować w stabilne, wielkoskalowe źródła energii – takie jak nowoczesne elektrownie węglowe lub atom – państwo wspiera rozproszone i nieprzewidywalne źródła, takie jak fotowoltaika czy wiatraki.
Pomimo wielkich słów o transformacji i odporności, KPO nie uwzględnia żadnych realnych inwestycji w energetykę jądrową, choć to właśnie atom jest uznawany na świecie za najczystsze i najstabilniejsze źródło niskoemisyjnej energii. Tymczasem Polska traci czas, a rząd Donalda Tuska ogranicza krajowe wydobycie węgla i nie rozwija nowoczesnych technologii spalania węgla z odzyskiem CO₂.
Eksperci ostrzegają, że polityka rządu może doprowadzić do wzrostu kosztów energii dla gospodarstw domowych i firm, a także pogłębić problemy z blackoutami w szczytach zużycia.