Najtrudniejsza sytuacja panuje w Indonezji. Bilans śmierci wzrósł tam do 804 osób, a około 650 wciąż nie odnaleziono. Zniszczona infrastruktura — drogi, mosty i linie energetyczne — uniemożliwia dotarcie służb do odciętych regionów Sumatry. Mimo rosnącej krytyki i apeli organizacji humanitarnych rząd w Dżakarcie odmówił wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, twierdząc, że odpowiedzialność spoczywa na władzach prowincji.
Na Sri Lance potwierdzono śmierć 410 osób, a 356 kolejnych jest poszukiwanych. Władze określają obecną sytuację jako najpoważniejszą katastrofę naturalną od tsunami z 2004 roku. Ogłoszono stan wyjątkowy i wystąpiono o pilną pomoc międzynarodową. Rząd zapowiedział również wsparcie finansowe dla rodzin ofiar.
Tragiczne doniesienia napływają również z Tajlandii, gdzie zginęło co najmniej 267 osób. W Malezji potwierdzono dwie ofiary żywiołu.
