Pakiet powstał w odpowiedzi na październikowe zobowiązania Rady Europejskiej i listopadowe zapowiedzi Ursuli von der Leyen. Bruksela argumentuje, że wobec nasilających się rosyjskich ataków – militarnych, cybernetycznych i hybrydowych – Ukraina potrzebuje stabilnych źródeł finansowania, niezależnie od tego, czy kraj pozostaje w stanie wojny, czy przechodzi do etapu odbudowy.
Komisja przygotowała pięć projektów aktów prawnych: od zakazu zwrotu unieruchomionych rosyjskich aktywów, przez ramy pożyczki reparacyjnej, po zmiany w wieloletnich ramach finansowych UE umożliwiające wykorzystanie budżetu jako gwarancji. W pakiecie znalazły się również mechanizmy zabezpieczające państwa członkowskie i instytucje finansowe przed potencjalnymi retorsjami Rosji oraz przed ryzykiem wywłaszczeń w państwach przyjaznych Moskwie.
Von der Leyen przekonuje, że nowe narzędzia mają „zapewnić Ukrainie środki do obrony i prowadzenia negocjacji pokojowych z pozycji siły” oraz zwiększyć koszty rosyjskiej agresji poprzez wykorzystanie środków powiązanych z zamrożonymi rosyjskimi aktywami.
Jednak w tej kluczowej kwestii pojawił się poważny problem: Europejski Bank Centralny właśnie odrzucił możliwość finansowania Ukrainy środkami pochodzącymi z zamrożonych aktywów Rosji. EBC uznał, że mechanizm ten może naruszać stabilność systemu finansowego, zasady ochrony własności oraz zagrażać wiarygodności euro jako globalnej waluty rezerwowej. To stanowisko znacząco komplikuje plany Komisji i zwiększa presję na państwa członkowskie, które będą musiały podjąć ostateczną decyzję.
Krytycy ostrzegają, że planowana konstrukcja finansowa może wprowadzić Unię w spiralę długów i w dłuższej perspektywie uzależnić ją od instytucji finansowych, które będą obsługiwać mechanizmy pożyczkowe. W ich ocenie powstaje precedens, który może rozciągnąć odpowiedzialność za koszty wojny na całe pokolenia Europejczyków.
