Chodzi o „sztukę taneczną” Alfreda Zinoli, która została wystawiona przed dziećmi ze szkoły podstawowej w Kolonii. Nie należy się dziwić oburzeniu rodziców, którzy domagają się zerwania współpracy z „artystą”.
Okazało się jednak, że po nagłośnieniu sprawy to właśnie rodzice zostali – tradycyjnie już - oskarżeni o… homofobię. Na scenie w wyuzdanym i erotycznym spektaklu „zaprezentowali się” bowiem dwaj mężczyźni. Kuriozalne są też wyjaśnienia, jakie prezentuje szkoła.
Jak czytamy, do tego skandalicznego pokazu doszło w kwietniu w szkole podstawowej Montessori w Kolonii, a spektaklowi dano tytuł „Pocałunek Śpiącej Królewny”.
„Na widowni: uczniowie klas I-IV. Na scenie: dwóch artystów z projektu artysty tanecznego Alfreda Zinoli, którzy wymieniali francuskie pocałunki i lizali się po stopach oraz karku...” – czytamy na łamach niemieckiego dziennika „Bild”, który pyta jednocześnie, jak daleko pod pretekstem „sztuki” mogą posuwać się jeszcze „artyści”.
„Nie tak daleko, jak musiały to wytrzymać nasze dzieci” – pisze Bild.
Całą sprawę potwierdziła w rozmowie z niemieckim dziennikiem matka jednej z uczennic. Powiedziała ona, że o całym zajściu poinformowała ją córka.
„Chciałam sprawdzić, czy tak było naprawdę, więc zapytałam pozostałych rodziców. Potwierdzili. Do dziś nie rozumiem pedagogicznego aspektu” – wyjaśnia dalej kobieta.
Kiedy oburzeni rodzice zaczęli domagać się wyjaśnień od dyrekcji szkoły, ten początkowo twierdził, że „nic nie wie o pocałunkach”. Wszystko zostało jednak potwierdzone przez pracowników podstawówki oraz samego „artystę”.
Po czym nastąpił atak na rodziców, którym zaczęto zarzucać homofobię i brak tolerancji.
„Nie jesteśmy homofobami. Zareagowalibyśmy dokładnie tak samo, gdyby mężczyzna i kobieta zrobili to samo” – odpowiadają rodzice.
Co szczególnie bulwersujące, nikt wcześniej nie powiadomił rodziców o planach szkoły.
Dyrekcja twierdzi, że dzieci były... „krytyczną publicznością testową”, a oni chcieli sprawdzić ich reakcje. Zinola z kolei nie chciał udzielić wyjaśnień „Bildowi” na temat „przedstawienia”.
W jednej ze szkół w Niemczech dzieciom pokazywano „projekt taneczny”, w którym mężczyźni wylizywali sobie szyje i pięty. Rodzice wezwali policję, ale szkoła broniła projektu, bo uczy „konceptu gender”. Tu jest Polska, nie Niemcy – obronimy polskie dzieci przed lewacką deprawacją. pic.twitter.com/mbyzFHFNnf
— Marcin Romanowski (@MarRomanowski) May 6, 2023