Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała na grudniowym posiedzeniu o pozostawieniu drugi raz z rzędu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Decyzję tę w czasie dzisiejszej konferencji prasowej wyjaśnił prezes Narodowego Banku Polskiego prof. Adam Glapiński.

- „Dane, które napłynęły od ostatniego posiedzenia nie zmieniają naszej oceny sytuacji ani perspektyw makroekonomicznych w Polsce. W otoczeniu naszej gospodarki strefa euro jest w stagnacji”

- powiedział.

Zwrócił uwagę, że również na świecie główne banki centralne decydują o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie.

- „Cieszy nas bardzo postępujący spadek inflacji. Spada i jest na ścieżce zmierzającej do naszego celu inflacyjnego. To niesłychanie szybki spadek, zgodny z projekcjami NBP. W listopadzie 6,5 proc., niemal trzykrotnie niższy niż w szczycie z lutego. Przez dziewięć miesięcy inflacja spadła o 12 pkt proc.”

- podkreślił.

Wskazał, że wedle prognoz NBP, inflacja wciąż będzie spadać, ale już wolniej.

- „Nasze projekcje były atakowane i wyśmiewane. Ale sprawdziły się najlepiej. Stało się to, co przewidywaliśmy”

- zauważył.

Ocenił, że cel inflacyjny osiągniemy w ciągu dwóch lat. Zaznaczył przy tym, że niepewność rodzi polityka fiskalna nowego rządu. Wciąż nie wiadomo m.in. co dalej z zerową stawką VAT na żywność.  

Na koniec konferencji szef banku centralnego złożył Polakom życzenia.

- „Spokoju, spokoju, spokoju. Normalności życzymy sobie, naszym rodzinom i naszej ojczyźnie Polsce. Następne lata niosą duże wyzwania. Trzeba zachować spokój, lojalność i solidarność – narodową czy społeczną. Trzymajmy się razem i działajmy w zgodzie. Jedną z podstawowych sił naszego państwa jest akceptowanie pluralizmu i dobra współpraca. Na tym polega demokracja: wymiana opinii i realizowanie celów”

- powiedział.

Zapewnił też, że jest gotowy współpracować z nowym szefem resortu finansów i nowym rządem.

- „Nie będzie to ani gorszy ani lepszy rząd niż poprzedni. Ale trzeba pamiętać, że NBP jest niezależny i czasem współpraca z nami jest trudna. Jeśli ktoś zarzuca nam spowodowanie inflacji, to musimy z całą siłą odpowiadać. Edukacja to ustawowy wymóg wobec NBP”

- dodał.