Przebywający w niemieckiej stolicy ze względu na udział w uroczystości związanych z 50-leciem działalności politycznej byłego wielokrotnego ministra w rządzie Niemiec Wolfganga Schäuble, Morawiecki podkreślił, że Ukraińcy walczą nie tylko o swoją wolność, ale również w obronie Europy.

„Okazało się, że założyliśmy sobie pętle na szyję jako kraje zależne od rosyjskiego gazu. To, co dla Zachodu okazało się tylko niepowodzeniem biznesowych, dla krajów takich jak Ukraina okazało się sprawą życia i śmierci” – mówił szef polskiego rządu wskazując również na odpowiedzialność Niemiec za obecny stan, w jakim znalazła się Europa.

Jak przekonywał prezes rady ministrów „Europa uwierzyła, że można oswoić rosyjskiego niedźwiedzia, ale Polska widziała i widzi, że najważniejszą częścią polityki Kremla jest imperializm”.

Mateusz Morawiecki przypomniał również, że „bez polskiej "Solidarności" upadek muru berlińskiego byłby niemożliwy” i zdiagnozował, że zjednoczenie Europy w unijnych strukturach nie powinno być „mylone z jednolitością, uniformizacją”.