Kto by pomyślał, że słowa Solidarność i Walka znów będą musiały się połączyć by przeciwstawić się złu. To zło jest nowe, ale korzenie ma te same, co 40 lat temu. Dlatego się odrodziło”

- dodał premier.

Dalej wskazał z kolei:

My także dziś powinniśmy odrodzić ducha walki, ducha Solidarności, ducha Solidarności Walczącej”.

Odpowiadając na pytanie o to, czy było warto to robić, premier stwierdził, że tak, ponieważ każdy kto staje w imieniu dobra i szuka prawdy już jest zwycięzcą. Przypomniał, że to uniwersalna myśl i przesłanie, powszechne dla ludzi dobrej woli.

Gdybyśmy w to nie wierzyli – ciężko byłoby odszukać sens naszego bytu, naszego pielgrzymowania, tu, na ziemi”

- napisał na Facebooku polski premier.

Dalej z kolei wskazał:

30 lat temu pewien amerykański politolog ogłosił, że historia się skończyła. My w Polsce wiemy, że historia wolności nigdy się nie kończy, bo wolność nie jest dana raz na zawsze”.

Przypomniał oceny, wedle których totalitaryzm miał być chorobą XX wieku, jednak już dziś wiemy, że „ten wirus mutuje” i ponownie się odradza. Dlatego nie możemy zasnąć w poczuciu zwycięstwa – pisze Morawiecki. Na koniec dodał, że ogień wolności może zgasnąć wtedy, gdy nie jest podsycany i doprowadza to do upadku państw. Odnosząc się do wojny na Ukrainie stwierdził, że musimy być czujni, również za Europę.