W Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog” w Warszawie premier Donald Tusk spotkał się dziś z przedstawicielami organizacji rolniczych, które od 9 lutego protestują przeciwko napływowi produktów rolnych z Ukrainy i unijnemu Zielonemu Ładowi. Było to już drugie spotkanie z szefem rządu. Podobnie jednak jak poprzednie, nie przyniosło żadnego porozumienia.

- „Rozmawialiśmy o rekompensatach, ale na razie nic konkretnego nie zostało powiedziane”

- powiedział po spotkaniu Tomasz Obszański.

Premier miał stwierdzić, że „nic nie może”.

- „Wyszliśmy z niczym. Nie ma żadnych konkretów. Premier powiedział, że ma związane ręce i nic nie może zrobić”

- relacjonował reprezentant NSZZ RI.

Nie ma też żadnej deklaracji w kwestii zamknięcia granicy.

- „W stosunku do granicy, powiedział, że nie zamknie granicy. Bardziej będzie zdejmował nadwyżkę zboża z Polski i to z krajowych środków. Ale musi to policzyć i daje jakiś czas resortowi rolnictwa, żeby określił się, jaka to kwota. Wiadomo ile jest tej nadwyżki, (ale) muszą to policzyć i zobaczyć, jak to wygląda”

- powiedział jeden z liderów strajków Andrzej Sobociński.

Na 20 marca rolnicy zapowiedzieli blokowanie miast wojewódzkich i powiatowych oraz dróg. Rolnicy podkreślają, że z uwagi na postawę rządu, protesty będą miały bardziej zdecydowany charakter.