W swoim wystąpieniu Patryk Jaki odniósł się do raportu o łamaniu praworządności, do którego skierowano poprawki „o pozytywnych zmianach w Polsce”.

- „Chciałbym żebyście teraz wszyscy usłyszeli, jakie to pozytywne zmiany są wprowadzane w Polsce, bo w przyszłości mogą dotyczyć was wszystkich”

- zwrócił się do liberalno-lewicowej większości polityk Suwerennej Polski.

Następnie przybliżył obecną sytuację w Polsce.

- „Władze mediów publicznych w Polsce miały prawnie zapewnione kadencje. Tusk jednak nie chciał czekać i siłą zajął publiczne media bez żadnej podstawy prawnej i wyrzucił prawie wszystkich pracowników, w tym kobietę w ciąży i niepełnosprawnych, a budynki kazał otoczyć policją. Do całej akcji jego minister użył sfałszowanych aktów notarialnych, a prokurator, który to wykrył został zdegradowany”

- relacjonował.

- „W międzyczasie bezprawność akcji Tuska potwierdziły sądy i TK. Do żadnego wyroku Tusk i jego ludzie się nie zastosowali, a decyzję TK jego minister uznał, za nieistniejącą, bo nie spełnia kryteriów doniosłości

- dodał.

Opisał też przejęcie Prokuratury Krajowej oraz działaniach podejmowanych przez ministra Bodnara wobec sędziów.

- „Zastanawiacie się pewnie, po co on to wszystko robi? Chwilę później się okazało. Jego ludzie skręcili sprawę marszałka Senatu od Tuska, wobec którego 250 osób zeznało, że żądał od nich łapówki. Czy znacie podobną sprawę w historii Unii Europejskiej? I uważacie, że te zmiany są dobre i praworządne. Polityka bywa przewrotna. Uważajcie, by któregoś dnia, ktoś nie zrobił wam tego tutaj, w Parlamencie Europejskim. Budynki zajął siłą, wyłączył karty, uznał, że komunikaty prasowe są wyżej niż ustawy”

- przestrzegł.

- „Nie oczekuję do was żadnej interwencji. Nie macie do tego prawa teraz, nie mieliście wcześniej. Ale chcę, by świat usłyszał o waszej hipokryzji”

- zaznaczył.