O sprawę tę była pytana na antenie TVP1 minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
- Jesteśmy w stanie dogadać się, tylko potrzeba otwartości tej drugiej strony. Przedwczoraj były konsultacje - konfrontacja przed Komisją Europejską. Strona polska i strona niemiecka przedstawiły swoje argumenty. Niemcy głównie zasłaniali się tym, że był COVID-19 i nie mogli sprawdzić, czy to są na pewno ich śmieci – powiedziała minister.
- Konfrontacja z Niemcami była miażdżąca dla Niemiec. Polska była bardzo dobrze przygotowana merytorycznie. Każde z tych składowisk – udowodniliśmy, że jest niemieckie, iż jest wyczerpana ścieżka prawna, że właścicielami są Niemcy. Nie ma wątpliwości prawnych. Niemcy nie byli w stanie tego udowodnić w żaden sposób, że nie są właścicielami - wyjaśniła.
Polityk podkreśliła, że Warszawa jest gotowa do rozmów i negocjacji, ale w przypadku braku podjęcia rozmów przez stronę niemiecką złoży wniosek do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Komisja Europejska nakazała wyjaśnienia 🇩🇪 w odpowiedzi na naszą skargę dot. nielegalnie składowanych śmieci w 🇵🇱.
— Anna Moskwa (@moskwa_anna) August 11, 2023
Niemcy mają czas do 7 września na przedstawienie stanowiska.
Na 20 września planowane jest wysłuchanie stron ws. polskiej skargi.